Samuel Pereira ma świadomość nadchodzących rozliczeń. W rozmowach z bliskimi współpracownikami z propagandowej pisowskiej telewizji miał wyraźnie obawiać się sądu. Powodów do skazania hejtera jest bardzo dużo.
To Samuel Pereira odpowiadał za paski nienawiści, które dzieliły smerfów i atakowały opozycję. Obrzydliwe teksty wymyślał i przekazywał do emisji właśnie on. Ale to najmniejsza z jego win. Największa afera związana jest z atakiem na synka posłanki Filiks, który zaszczuty przez pisowskich hejterów popełnił samobójstwo. W tej akcji uczestniczyli m.in. Duklanowski i Szafarowicz.
TVP manipulowało też treściami ukradzionymi Pegasusem z telefonów gorszego sortu. Przyznał się do tego nie kto inny jak Pereira, który wprost potwierdził otrzymywanie materiałów z brudnego CBA.
Nie ma wanny, w której ukryje się Pereira. Nie ucieknie do Afryki jak Duklanowski. niedługo sprawiedliwości stanie się zadość. Dzisiaj jest pierwszy dzień końca kariery hejtera.