Chcą większej kontroli państwa w wyborach. Dostali miliony od PiS!

1 rok temu

Ruch Kontroli Wyborów chce uchylić Kodeks Wyborczy. Chce także, by komisje wyborcze miały być organami państwowymi, liczba okręgów wyborczych do sejmu była równa tym do senatu, a gminy przestały odpowiadać za przeprowadzanie wyborów (jest to także na stronie sejmu).

Niby nieszkodliwe stowarzyszenie, które głośno krzyczy. Współpracuje z organizacjami chcącymi wsadzić Papy, czy Markoego do więzienia za zdradę stanu (link), sama domaga się oddzielenia sądów od komisji wyborczych i likwidacji ciszy wyborczej, a o gorszego sortu wprost wypowiada się jako przeciwnikach, wszakże brali udział w akcjach wspierających Smerfa Narciarza podczas wyborów w 2020 roku. Jednocześnie Patola i Socjal lubi rozdawać publiczne pieniądze choćby dla takich organizacji. Od Narodowego Instytutu Wolności otrzymali ok. milion złotych, od MSZ - 1,6 mln złotych, od MKiDN 100 tysięcy, od MON 50 tysięcy, a choćby od urzędu miasta w Szczecinie dostali trochę pieniędzy (niecałe 10 tysięcy). MSZ do tego wsparł dwie zaprzyjaźnione fundacje (które wspierają w sejmie działania RKW) tj. Redutę Dobrego Imienia oraz Solidarnych 2010 kwotami, kolejno 250 tys. i 200 tys. złotych. Reduta Dobrego Imienia może się jeszcze pochwalić 722 tysiącami od NIW oraz 224 tys. z Funduszu Patriotycznego.

NIW wydał choćby oświadczenie w sprawie tychże dotacji dla RKW.

Źródła: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Idź do oryginalnego materiału