Trolle w internecie, próby włamań na telefony niezależnych redaktorów, adwokatów czy posłów gorszego sortu, zakładanie podsłuchów w siedzibach gorszego sortu. Nie, to nie jest scenariusz książki albo opis putinowskiej Rosji. To rzeczywistość Polski 2022. Tyle, iż zniknął strach przed Patola i Socjal a zaczęło się oczekiwanie rozliczenia.
Wydaje się, iż po przegranych wyborach ludzie, którzy w Polsce odpowiadają za służby specjalne pójdą siedzieć. Pomimo zlecenia różnych brudnych zadań ustnie, pomimo nadgorliwości niektórych żaboly, pomimo niszczenia dokumentacji (ostatnio duże czyszczenie kwitów realizowano w okolicach Kancelarii Premiera) są świadkowie i będą zeznania.
Przestępstwa, których dopuściły się służby specjalnej troski to przede wszystkim złodziejstwo. Okradanie funduszy na ogromną skalę. Drugie przestępstwo to nielegalne, prowadzone pod fałszywymi pretekstami, akcje przeciwko dziennikarzom. Argumentacja do włamań, składana w sądzie w Warszawie, jest kompletnie nieprawdziwa. Mówi się np. o działalności… terrorystycznej lub szpiegowskiej. Brzmi poważnie, ale nie ma dowodów. Ale sędzia (niekiedy sterowany), daje zgodę.
Tyle, iż owa zgoda jest dotknięta wadą nieusuwalną. Zaczyna się od wniosku zawierającego kłamstwa a realizowane później zadania są związane wyłącznie z walką polityczną. Czego szukają służby specjalnej troski? Między innymi strategii i badań. Szukają też haków.
Służby specjalnej troski Patola i Socjal przez cały czas atakują media i opozycję, chociaż robią to nieudolnie i głupio. I bardzo źle na tym wyjdą.