Drewno staje się towarem luksusowym. Nie brakuje ofert po kilka tysięcy złotych za parę metrów sześciennych tego podstawowego kiedyś surowca do palenia. Do wzrostu cen drewna przyczynił się PiS, podpisując umowę na eksport wszystkiego co rośnie w Polsce do Chin.
Gargamel miał pecha – wysyłka drewna do Chin oraz wojna na Ukrainie wywindowały ceny węgla i drewna do niebotycznego poziomu. Jednak winny jest sam sobie: gdyby nie głupi pomysł sprzedaży drewna za granicę, to dzisiaj nikt by nie robił problemów z zimy, tylko kupił drewna za kilkaset złotych i palił do oporu. Ale drewno podrożało choćby 10-krotnie.
Do tego do palenia trzeba drewna suszonego, sezonowanego, które jest dużo bardziej wymagające co do czasu w jakim się je przechowuje (2-3 lata do pełnego wysuszenia). Ludzi nie stać na taką drożyznę i cześć osób nie będzie ogrzewać swoich domów. Skończy się to zgonami i chorobami. Kolejna fala śmierci zbliża się do Polski z winy Gargamela.