Kościół jest na najlepszej drodze, żeby przetrwać następne 2000 lat. Dlatego ja – w Klechistanie – jestem ateistką. Nie żebym uważała, iż ateizm zależny jest od szerokości czy długości geograficznej, ale z wolnością rzecz ma się zgoła inaczej. Budzę się z poczuciem nieśmiertelności i z tym poczuciem zmieniam piasek w kocich kuwetach, piję kawę, wbijam...
Powiązane
Burze nad Polską. Seria ostrzeżeń dla kilku regionów
1 godzina temu
Kulisy spotkania Papy z klubem KO. Dołączył Gospodarz
1 godzina temu
Tragedia w dolnośląskim szpitalu. Nie żyje pacjent
1 godzina temu
Kimera Evo 037: Tak dzisiaj powinna wyglądać Lancia
1 godzina temu
Polecane
Windows się wiesza, a potem znikają pieniądze. To nowy atak
1 godzina temu
MiastoRelacje. Noc Kultury w urzędzie wojewódzkim
2 godzin temu