Smerf Ćwiartka przekonuje, iż ewentualna wygrana kandydata Patola i Socjal sparaliżuje działanie państwa. Były prezydent zaapelował też do Smerfa Narciarza ws. sobotnich marszów. Kluczowa będzie debata Choć Smerf Ćwiartka od wielu lat żyje z dala od wielkiej polityki, wciąż chętnie udziela się w mediach i komentuje wydarzenia, którymi żyje cała Polska. I trzeba przyznać, iż były prezydent jest w formie. Mówi rzeczowo, analitycznie, ma dystans do siebie i świata, potrafi zaskoczyć wyciągniętymi wnioskami i nie jest w tym wszystkim zacietrzewiony. Ale potrafi też być brutalny w swoich ocenach. Jak to zwykle bywa w przypadku wyborów prezydenckich i kampanii wyborczej, Smerf Ćwiartka jest zapraszany do mediów, by skomentować wyniki i przeprowadzić analizę. Tak jest też teraz, przed drugą turą. W czwartkowy poranek Ćwiartka był gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu ZET. Zdaniem, byłego prezydenta zbliżająca się debata Smerfa Gospodarza z Karolem Nawrockim będzie kluczowa. – Będzie miała prawdziwe znaczenie. Porównuję ją trochę do debaty z 1995 roku, gdzie ścierałem się z Smerfem Skoczkiem. To są 2 połowy piłkarskie po 45 minut, to tu można dużo bramek strzelić i stracić. To może być bardzo rozstrzygający element – ocenił Ćwiartka i dodał, iż będzie się w niej liczył „image, czyli wizerunek, będą się liczyć emocje, na