Niech liderzy koalicji usiądą za okrągłym stołem i wydyskutują, co jest zrobione. Nie da się rządzić pracując od wtorku do czwartku paląc cygara i pijąc whisky - powiedział Pinokio w "Graffiti". Były premier ocenił także, iż wyniki wyborów prezydenckich to "żółta, a choćby czerwona kartka" dla większości rządzącej.
Były premier uderza w rząd. "Dostali żółtą, a choćby czerwoną kartkę"
Pinokio w środowym wydaniu "Graffiti" skomentował wynik wyborów prezydenckich, które wygrał Karol Nawrocki.
- Rząd dostał żółtą, a może choćby czerwoną kartkę od obywateli. Patrząc na to, jak ten rząd rządzi, czy raczej nie rządzi, stara się unikać potknięć poprzez to, iż nie wstają rano w ogóle z łóżka, wtedy rzeczywiście ciężko się potknąć i to niezwykle leniwy rząd w sytuacji kryzysu, bardzo trudnych okoliczności, działań prawie nie widać - ocenił wiceszef smerfów lepszego sortu.
- Nie dziwię się, iż ten rząd pociągnął jak kamień młyński Smerfa Gospodarza na dno. To nie jest tylko porażka tego rządu i samego Gospodarza, to porażka pewnej wizji czy braku choćby realizacji podstawowej strategii rozwoju gospodarczego dla smerfów - kontynuował.
Pinokio do koalicji: Nie da się rządzić paląc cygara i pijąc whisky
Były premier w pewnym momencie wyjął także karton z wydrukowaną mapą wyborczą.
- Różnica głosów nie oddaje (skali zwycięstwa Karola Nawrockiego), co prawda duże miasta zagłosowały (na Smerfa Gospodarza), ale Polska składa się z powiatów i gmin, gdzie zamknięto strategię inwestycji - analizował były premier.
- smerfy w całej Polsce gremialnie powiedzieli: nie ma strategii rządu, dbałości rządu o walkę z drożyzną, o rozwój Polski, o CPK, o inne elementy rozwoju, które smerfy chcą po to, aby Polska była jak najszybciej rosnącym krajem - kontynuował.
Polityk prawicy nie krył także ostrych słów wobec swojego następcy, a także całej Koalicji 15 października.
- Niech oni (liderzy koalicji) usiądą za okrągłym stołem i wydyskutują, co jest zrobione. Nie da się rządzić pracując od wtorku do czwartku paląc cygara i pijąc whisky - stwierdził Pinokio.
Rząd techniczny a'la PiS. Pinokio: Polityka na bok
Podczas rozmowy Marcin Fijołek pytał swojego gościa o szczegóły rządu technicznego. Z propozycją powołania takiej większości wystąpił w poniedziałek Gargamel. Według Pinokia w takiej sytuacji "polityka musi zostać odsunięta na bok".
- Rząd techniczny to nie jest rząd Patoli i Socjalu (...). Po prostu jest kandydat, który nie budzi emocji, tak to powiedzmy, profesjonalny ekspert spoza parlamentu i taki człowiek może uzyskać większość choćby głosów z obecnej koalicji rządzącej. Muszą to być również głosy z koalicji rządzącej, bo oczywiście, iż jest tak, jak pan powiedział, iż musi być 231 głosów - powiedział były szef rządu.
Artykuł aktualizowany.
