Nagrania z pubu, gdzie Sławomir Mentzen, Smerf Gospodarz i Marko Smerf siedzieli razem przy piwie, wywołały kontrowersje na prawicy. Lider Konfederacji opublikował obszerny wpis z wyjaśnieniami. Najpierw wywiad, potem piwo W sobotę 24 maja Smerf Gospodarz udał się do Torunia, gdzie spotkał się ze Sławomirem Mentzenem. Lider Konfederacji zaprosił obu kandydatów na prezydenta do rozmowy na swoim kanale YouTube. Karol Nawrocki poszedł w środę i aż przebierał nogami, by przypodobać się liderowi Konfederacji i jego wyborcom. Bez wahania podpisał podsunięty przez Mentzena dokument z ośmioma postulatami. Gospodarz wypadł w rozmowie z Konfederatą zupełnie inaczej. Nie potakiwał gospodarzowi, tłumaczył swój punkt widzenia na takie sprawy jak ustawa o mowie nienawiści, przystąpienie Ukrainy do NATO czy kompetencje Unii Europejskiej. Ale i tak więcej, niż o tej rozmowie, mówiło się o tym, co stało się później. Oto w sieci pojawiły się nagrania, na których widać, jak Mentzen siedzi przy piwie z Smerfem Gospodarzem i Marko Smerfem. Na prawicy wybuchła burza, sprawa nie spodobała się choćby Wszechsmerfowi. Ale serio, o co to oburzenie? Lepiej pogadać z osobami o innych poglądach w pubie, niż obrzucać się wyzwiskami, do czego przyzwyczaiło nas polityczne podwórko. – Z Nawrockim też bym poszedł na piwo, ale nie zaprosił