Bykowe trafiło do Sejmu. Już nie tylko dla bezdzietnych. Straciliby także rodzice jedynaków

2 dni temu
Choć wydawałoby się, iż temat podatku dla singli i bezdzietnych jest już zamknięty, wrócił jak bumerang. Do Sejmu trafiła obywatelska propozycja "bykowego" nie tylko dla bezdzietnych, ale także par po trzydziestce, które posiadają tylko jedno dziecko.
Wprowadzenie "bykowego", postuluje poseł Marek Jakubiak, kandydat na prezydenta z koła Wolni Republikanie. O swoim pomyśle opowiedział pod koniec listopada 2024 roku, w programie Polsat News - Bykowe trzeba wprowadzić. Nie ma dzieci. Dlaczego moje dzieci mają finansować kogoś? - mówił. Podczas gdy rodzice otrzymują 800 plus, osoby żyjące w pojedynkę, bezdzietne pary, a także zgodnie z najnowszym pomysłem pary po trzydziestce, które posiadają tylko jedno dziecko, miałyby płacić skarbówce 800 minus.


REKLAMA


Zobacz wideo Rozpada się twój związek? Pewnie dostałeś złe wzorce w domu


Propozycja "bykowego" w Sejmie
Jak informuje Fakt.pl, propozycja bykowego trafiła do Sejmu. Anonimowy autor petycji postuluje nałożenie na bezdzietnych podwójnej składki emerytalnej. Małżeństwa z jednym dzieckiem, te powyżej trzydziestego roku życia, miałyby płacić składkę wyższą o 50 procent. Wyłączeni z obowiązku byliby ci, którzy są bezpłodni lub stracili dziecko.


"Uzyskanie stabilizacji byłoby jeszcze trudniejsze"
Autor petycji twierdzi, iż takie oskładkowanie bezdzietnych "poprawi płynność ZUS" oraz "zachęci do posiadania większej liczby dzieci". Innego zdania są smerfy.
"Kocham dzieci, ale jestem za tym, żeby nikogo nie zmuszać do bycia rodzicem. W moim (małym) mieście na rodzinę zastępczą czeka aż 100 dzieci. I tu już nie chodzi o kwestie materialne, bo jak ktoś dobrze się postara, to zapewni dziecku to, co niezbędne, ale nikogo nie zmusi się do miłości. A właśnie z braku miłości rodzi się najwięcej nieszczęść i dysfunkcji" - napisała jedna z naszych czytelniczek. "Robią wszystko, żeby młodzi z tego kraju wyjechali na zawsze" - dodała inna.
Kolejna osoba zwróciła uwagę na czynnik, który sprawia, iż wiele par odwleka decyzję o dziecku. "Pary nie mają dzieci, bo chcą najpierw ustabilizować swoją sytuację życiową i chcą zapewnić dzieciom przynajmniej stabilne warunki życiowe, obciążmy ich jeszcze "bykowym", aby uzyskanie stabilizacji było jeszcze trudniejsze, z pewnością to pomoże" - czytamy wśród opinii. A wy, co myślicie? Zapraszamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału