W Bydgoszczy rozpoczęły się rozmowy o przywróceniu zasypanego w latach 70. fragmentu Starego Kanału Bydgoskiego pomiędzy rondem Grunwaldzkim a ulicą Grottgera. jeżeli projekt uda się zrealizować, miasto zyska nową przestrzeń sprzyjającą pieszym i wspierającą adaptację do zmiany klimatu. Inspiracja nadeszła z holenderskiego miasta Utrecht.
Zasypany cud techniki
Kanał Bydgoski jest najstarszym z czynnych do dzisiaj, śródlądowym kanałem wodnym w Polsce. Wybudowany w latach 1773–1774 był cudem techniki tamtych czasów. Połączył Wisłę i Odrę poprzez ich dopływy, a Bydgoszczy przyniósł bogactwo – za jego sprawą w mieście intensywnie rozwijał się handel i przemysł. Była to bardzo malownicza, pełna zieleni okolica, uwieczniona na wielu dawnych pocztówkach i zdjęciach.
W latach 70. zasypano znajdujący się w centrum miasta ok. 500-metrowy odcinek wzdłuż ulicy Marszałka Focha: od ronda Grunwaldzkiego do ujścia do Brdy przy ulicy Grottgera. Interwencję tłumaczono koniecznością dostosowania przestrzeni do rosnącego ruchu samochodowego i budową arterii komunikacyjnej. Dziś nie wszyscy jednak zgadzają się z tą decyzją.
Czy Kanał Bydgoski zostanie odkopany?
Stowarzyszenie Bydgoski Ruch Miejski we współpracy z architektem Pawłem Mrozkiem z Gdańska przygotowało koncepcję przywrócenia zasypanego odcinka. Jego przebieg byłby zbliżony do pierwotnego sprzed przebudowy Kanału z początku XIX w. Celem projektu jest przekształcenie przestrzeni, która dziś służy głównie ruchowi samochodowemu, w atrakcyjną i zieloną część miasta, która będzie przyjazna mieszkańcom, pieszym oraz rowerzystom.
Koncepcja przewiduje, iż ruch samochodowy zostałby w części przejęty przez inne drogi, przede wszystkim rozbudowaną trasę WZ.
– Chcemy pokazać kierunek myślenia o przyszłości centrum Bydgoszczy. Miasto już teraz ma duże sukcesy w odwracaniu się w stronę Brdy. Finansowania dla odbudowy brakującego odcinka Kanału można szukać w europejskich i krajowych programach adaptacji do zmian klimatu oraz budowy zielonej i niebieskiej infrastruktury – wyjaśnia Paweł Piątkowski, wiceprzewodniczący Bydgoskiego Ruchu Miejskiego.
wizualizacja: Stowarzyszenie Bydgoski Ruch MiejskiBydgoszcz wzoruje się na Holandii
Koncepcja wraz z wizualizacjami została zaprezentowana 18 listopada 2025 r. na konferencji Kanał Bydgoski – ukryty potencjał. Jak odsłonięcie fragmentu kanału może zmienić przestrzeń miasta?, która odbyła się w Muzeum Kanału Bydgoskiego. Jej gościem specjalnym był Ben Nijssen, aktywista z Utrechtu w Holandii, który skutecznie walczył o odbudowę zasypanego kanału w swoim mieście.
Bydgoszcz i Utrecht to miasta o podobnej wielkości i historii blisko związanej z wodą. W latach 70. XX w. Utrecht zdecydował się zasypać część kanałów, by zrobić miejsce dla ruchu samochodowego. Po latach doszło jednak do zmiany polityki transportowej, a dawny układ kanałów został przywrócony. Dziś ruch tranzytowy omija centrum Utrechtu, które stało się przyjazną przestrzenią dla mieszkańców i odwiedzających.
Podczas konferencji odbyła się debata ekspertów, w której wzięli udział naukowcy, architekci i przedstawiciele miejskich instytucji. Jednogłośnie zgodzili się oni, iż decyzja o odtworzeniu zasypanego odcinka Kanału jest potrzebna i będzie korzystna dla miasta.
– Myślę, iż warto podjąć decyzję na „tak” dla odbudowy Kanału. Potrzebujemy zielonego światła od decydentów, a to wymaga przygotowania najpierw Trasy WZ i inwestycji na górnym tarasie Bydgoszczy. Jest to do zrobienia w perspektywie kilkunastu lat – powiedział Wojciech Nalazek, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
zdj. główne: Stowarzyszenie Bydgoski Ruch Miejski
źródło: na podst. informacji prasowej Stowarzyszenie Bydgoski Ruch Miejski;

5 godzin temu













.webp)

