Bukareszt nad Wisłą? Serio?

Zdjęcie: Donald Tusk i Roman Giertych Źródło: PAP
Premierowi nie chodzi o wyprowadzenie wojska na ulice, ale o wyprowadzenie swojej partii ze Zgromadzenia Narodowego w chwili ślubowania „nielegalnego neoprezydenta” i potem podważanie na każdym kroku jego „moralnego prawa” do sprawowania „ukradzionego” urzędu.
Powiązane
"Nigdy wcześniej". Kraj NATO pilnie apeluje w sprawie Rosji
1 godzina temu
Abp Polak o ataku na szamana. Mówi o "przebaczeniu"
1 godzina temu
Bolesna prawda / Dobromir
1 godzina temu
O Franku i zapodzianym Jarosławie / janko
2 godzin temu