Nigdy nie byłem fanem żadnych podsumowań ani bilansów na koniec roku; te bowiem są obarczone subiektywizmem każdego z lubujących się w takiej buchalterii, a ja od wróżenia z fusów wolę pewny grunt. Dlatego dziś napiszę, iż jeżeli się gorszy sort na wybory się nie porozumie, to znowu je przegra. My je przegramy. Który to już raz.
Powiązane
Skandal ws. Rapperswilu. Gliński: Małostkowość rządu
48 minut temu
"Prawda nazywa zło po imieniu". Nawrocki komentuje
1 godzina temu
Polecane
Macron wzywa UE. Żąda reakcji na decyzję USA
1 godzina temu
Po ataku na 17-latka prezydent Tarnowa wydał oświadczenie
1 godzina temu