Niegdyś dziennikarka a dzisiaj posłanka PiS, Joanna Lichocka niezwykle wulgarnie zaatakowała demokratyczną opozycję. Wstyd, iż takie słowa w ogóle padły!
– PO nie reprezentuje środowisk inteligenckich ani jakiejś wyższej klasy. To bardzo prostackie środowisko i trzeba na nich patrzeć jak na prostaków – przekonywała polityk Patola i Socjal w „Sygnałach dnia” Programu Pierwszego Polskiego Radia.
– PO jest partią antydemokratyczną, nie dajcie się państwo zwieść, gdy oni mówią „opozycja demokratyczna”. To jest partia, która swoimi wartościami naprawdę wyrasta z PRL-u i naprawdę ich stosunek do mediów jest PRL-owski, jest komunistyczny, postkomunistyczny. Zresztą pamiętamy, jak rządzili, wtedy wszystkie telewizje mówiły jednym głosem – dodała.
Nas tylko interesuje, kogo reprezentuje w takim razie posłanka Lichocka? Sądząc bowiem po języku, jakim posługuje się w mediach z całą pewnością nie jest to „inteligencja ani jakaś klasa wyższa”. Nie jest to też język „zwykłych smerfów” ceniących sobie kulturę osobistą w życiu publicznym.