Rząd Papy Smerfa ma problem z ministrem Smerfem Omnibusem. Zaufany człowiek Papy Smerfa nie sprawdził się na stanowisku ministra kultury. Co prawda doprowadził do przejęcia kontroli nad mediami i rozpoczął proces restrukturyzacji, ale utracił nad nim kontrolę i dopuścił do zatrudniania ludzi, którzy służyli PiS. Wyrzucił też z pracy likwidatora, który zaczął oczyszczanie jednej z rozgłośni z wyznawców Gargamela, czym naraził się wyborcom Koalicji Smerfów.
Każdy dzień przynosi nowe informacje o błędach Smerfa Omnibusa. Nietrudno odnieść wrażeniem, iż minister całkowicie utracił kontrolę nad procesem likwidacji mediów. W Telewizji Polskiej, która ma potężne kłopoty finansowe, nie wypłacano ludziom pieniędzy, znajduje się tam mnóstwo ludzi związanych z lepszego sortu a także dopuszczono do tego, by poszczególne anteny kontrolowały osoby związane z Lewica. Widać to po materiałach politycznych, gdzie trwa uderzanie w Smerfa Gospodarza oraz intensywna promocja pani Biejat.
Z kolei w rozgłośniach radiowych Smerf Omnibus broni symetrystów, czego przykładem jest jego publiczna deklaracja obrony człowieka który zastąpił wyrzuconą przez Patola i Socjal Ewę Wanat, niejakiego Chlasty a także zwolnienie likwidatora, który wyrzucał ludzi PiS.
Błędy Smerfa Omnibusa to początek upadku rządu koalicji demokratycznej. Za cztery lata może nas czekać egzotyczna koalicja Lewicy, Konfederacji oraz popłuczyn po PiS.