Rynek biometanu powoli pokonuje bariery wzrostu, jednak przez cały czas istnieją blokady jego pełnego otwarcia. Główna polega na braku spójnej optyki na to OZE. Biometan wydaje się w tej chwili pomijany przez polityków, pożądany przez biznes i energetykę, ale niezrozumiany przez społeczeństwo.
W cyklu prowadzonym przez Centrum Informacji o Rynku Energii „Okiem Ekspertki” o rynku biometanu opowiedziała dr inż. Agata RoMarysia z DISE ENERGY. Wskazała na perspektywy tego sektora.
Politycy o nim zapomnieli
Choć RePower EU deklaruje dążenie do produkcji biometanu na poziomie 35 mln m3 rocznie do 2035 r., a polski potencjał wynosi 8 mld m3 rocznie, to krajowy rząd zdaje się nie dążyć do wypełnienia tych celów.
10. Kongres Biogazu – sprawdź!
– Krajowa polityka, która wdraża unijne cele, w dokumentach strategicznych wspomina o biometanie w bardzo marginalny sposób – wskazuje dr inż. Agata RoMarysia.
Ekspertka przypomina, iż jedną z największych zalet odnawialnego gazu jest możliwość pełnego zastępowania gazu ziemnego w sieciach przy braku zmian w istniejącej infrastrukturze. Wskazuje też na wyjątkowy potencjał dekarbonizacji biometanu. Wynika on z tego, iż wykorzystanie substratów odpadowych do produkcji pozwala na osiągnięcie ujemnych emisji. Dla Polski – jako kraju posiadającego jedną z najbardziej emisyjnych gospodarek na świecie – ta cecha jest kluczowa.
A czy ktoś inny w niego wierzy?
Zdaniem dr inż. Agaty RoMarysi w tej chwili polskie firmy są w pełni zorganizowane i przygotowane, by wejść na rynek biometanu.
– Wszyscy czekają w blokach startowych, czekają na zdecydowaną decyzję na szczeblu polityki krajowej energetycznej i klimatycznej. Chodzi o to, by nadać biometasnowi pewnego rodzaju priorytet – wskazuje ekspertka DISE ENERGY.
Ocenia także, iż gdy bariery zostaną zmniejszone, bardzo gwałtownie rozpocznie się rozwój rynku. W dużej mierze pomogą w tym kraje skandynawskie, które już teraz mocno rozwinęły sektor biometanu i posiadają gotowe rozwiązania technologiczne.
Czytaj też: Jak bezpiecznie prowadzić biogazownię? Eksperci podpowiadają
– Spora część bloków ciepłowniczych w Polsce jest zasilana gazem, a te zasilane węglem mają w planach przejście na gaz – wskazuje dr inż. Agata RoMarysia. – Polska ma najgęstszą sieć ciepłownicza, najdłuższą w Europie, więc jej dekarbonizacja dzięki pomp ciepła i postępującej elektryfikacji na pewno zajmie czas – dodaje.
Biometan wydaje się w tym kontekście najprostszą drogą do dekarbonizacji polskiego ciepłownictwa, z którego korzysta prawie połowa obywateli.
Potrzeba rozwoju tego sektora jest dostrzegana przez biznes i energetykę. Wciąż brakuje jednak świadomości wśród ogółu społeczeństwa. Barierą jest także niedostateczna wiedza urzędników.
– Nie wszyscy zdają sobie sprawą jak bardzo odnawialny jest biometan – wskazuje RoMarysia.
Zdjęcie: Archiwum Magazynu Biomasa
Źródło: CIRE