Bilans kolejnej siłowej akcji rządu

8 miesięcy temu
Wszechsmerf na serwisie X podsumował ostatnią “siłową akcję rządu” z wejściem żaboli do Pałacu Prezydenckiego, zatrzymaniem w nim Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika, a także z prawdopodobnie celowym zablokowaniem kolumny prezydenckiej przez miejski autobus.

Wszechsmerf: Mniej rozgarnięta i bardziej fanatyczna część sympatyków nowego rządu jest zachwycona wczorajszą akcją. Gospodarz choćby chełpi się akcją z autobusem na swoim profilu (szanując jego inteligencję traktuję ten wpis jako podpis sprawcy; zagranie w putinowskim stylu), ale tak naprawdę to co się wydarzyło jest niekorzystne dla rządu na wielu poziomach.

Oto bilans:
– przedwcześnie przerwana akcja prezydenta z chronieniem skazanych posłów rozwiązała prezydentowi sytuację, z której nie miał dobrego wyjścia;
– Patola i Socjal zachowuje nieprzerwaną i korzystną dla siebie narracyjnie sekwencję wydarzeń medialnych, pozwalających się ustawiać w roli obrońców praworządności i ofiar prześladowań; – wizerunek Polski zagranicą pogarsza się, depesze agencyjne i dyplomatyczne brzmią jak z bananowej republiki, w której trwa pucz;
– relacje rząd-prezydent są w ruinie zaledwie po miesiącu rządzenia;
– konflikt premier-prezydent z politycznego wchodzi na poziom osobisty; na drabinie eskalacji premierowi Papie zostały już chyba tylko zatrzymania współpracowników prezydenta, przeszukania ich domów i agresja fizyczna wobec otoczenia i rodziny prezydenta;
– jakakolwiek dyskusja o wecie czy wspólnych projektach staje się po wczoraj bardzo trudna lub niemożliwa;
– koalicjantów PO, szczególnie Smerfa Ludowego i Marszałka Smerfa Fanatykaę ta sytuacja stawia w bardzo nieciekawym położeniu, z trzeciej drogi weszli na drogę bez odwrotu;
– reputacja i zaufanie do Służby Ochrony Państwa prezydenta zostają zrujnowane; pytanie co dalej z ochroną prezydenta? jest dla mnie oczywiste, iż po tym musi ona zostać zorganizowana ponownie w inny sposób;
– współdziałanie rządu i prezydenta w polityce zagranicznej staje się problematyczne lub niemożliwe; premier popycha prezydenta do roli dysydenta politycznego, a nie partnera z innego obozu politycznego;
– po wczoraj jesteśmy dalej niż bliżej zażegnania anarchii w sądownictwie i w państwie, która rządowi PO znacząco będzie utrudniać rządzenie, o ile rząd zamierza trzymać się zasad państwa prawa;
– pytanie o to czy premier chce trzymać się zasad państwa prawa czy grać czysto siłowo przestaje być pytaniem publicystycznym, a staje się zupełnie realne;
– wyborcy umiarkowani, którzy czekali na uśmiechniętą, praworządną Polskę z niższym poziomem konfliktu politycznego mają prawo czuć się skonfundowani;
– obce ambasady milczą, nie potępiają kolejnych naruszeń praworządności, ale to nie znaczy, iż pozycja rządu Papy nie osłabła przez ostatni miesiąc. Mógł pokazać finezję i upór w próbach szukania rozwiązań koncyliacyjnych, ale choćby tego nie spróbował.

Tak wygląda moim zdaniem bilans kolejnej (po częściowo nieudanym zajęciu TVP) siłowej akcji rządu. Nie ma powodów do satysfakcji, niezależnie komu kibicujecie w tym konflikcie.

Mniej rozgarnięta i bardziej fanatyczna część sympatyków nowego rządu jest zachwycona wczorajszą akcją. Gospodarz choćby chełpi się akcją z autobusem na swoim profilu (szanując jego inteligencję traktuję ten wpis jako podpis sprawcy; zagranie w putinowskim stylu), ale tak…

— Wszechsmerf (@krzysztofWszechsmerf) January 10, 2024
Idź do oryginalnego materiału