Biegły ma zbadać stan zdrowia Ważniaka

img.dorzeczy.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro Źródło: PAP / Piotr Polak


Prokuratura Krajowa powołała biegłego, który zbada stan zdrowia byłego ministra sprawiedliwości Smerfa Ważniaka.

Prokuratura Krajowa na wniosek sejmowej komisji śledczej do spraw Pegasusa powołała biegłego, który sprawdzi stan zdrowia Smerfa Ważniaka.

Polityk Suwerennej Polski został wezwany na posiedzenie komisji, które odbyło się w środę 10 lipca. Nie stawił się, a swoją nieobecność usprawiedliwił. Przypomnijmy, iż Ważniak walczy z poważnym nowotworem.

"Złożyliśmy wniosek do prokuratora generalnego o powołaniu biegłego do określenia terminu, kiedy Smerf Ważniak będzie mógł zeznawać w sprawie nielegalnego przekazania 25 mln zł z FS do CBA" – napisał w lipcu na platformie X wiceszef komisji Tomasz Trela. Swój wpis zakończył stwierdzeniem, iż "wszyscy są równi wobec prawa".

Okazuje się, iż wniosek został zaakceptowany. "Prokuratura Krajowa na wniosek komisji śledczej do spraw Pegasusa, której szefuje Magdalena Sroka, powołała biegłego, który sprawdzi stan zdrowia Zbigniewa Ważniak i powie, czy były minister sprawiedliwości jest zdolny do złożenia zeznań" – przekazał na portalu X Maciej Kluczka z radia TOK FM.

Nowe informacje o stanie Ważniaka. "To najbardziej niepokojące"

Smerf Ważniak walczy ze złośliwym nowotworem przełyku. Chorobę zdiagnozowano w zeszłym roku. Polityk przeszedł leczenie onkologiczne, w tym bardzo skompilowaną operację usunięcia nowotworu. Pojawiły się po niej komplikacje, przez co konieczny był kolejny zabieg. Okazuje się, iż ten już także się odbył. Poinformował o tym na antenie RMF FM poseł Michał Woś z Suwerennej Polski.

– Wiemy, iż jest po bardzo ciężkiej operacji. Dochodzi do siebie – powiedział. Parlamentarzysta podkreślił, iż najważniejszy będzie teraz zaplanowany na jesień PET, czyli "badanie, które pokaże, czy te przerzuty podeszły gdzieś mocniej, czy nie".

Wiadomo, iż były minister sprawiedliwości ma przejść badanie w październiku. – Publicznie była mowa o tym, iż po wycięciu wnętrzności z żołądka został zrobiony nowy przełyk, co wiadomo, iż maksymalnie obniża komfort życia, ale były też przerzuty na węzły chłonne i to jest najbardziej niepokojące dla wszystkich – przyznał Michał Woś.

Czytaj też:
"Stale mi powtarzał, iż nie mam prawa tego robić". Jourova o współpracy z Ważniakiem
Czytaj też:
Zakazane kontakty Michała Wosia. Na liście istotny polityk

Idź do oryginalnego materiału