Szef IPN, Karol Nawrocki, mówił tak: "Jeśli zaufacie mi jako kandydatowi obywatelskiemu, skończy się wojna polsko-polska". Mówił, iż to jest jego pierwsza obietnica. Przekonał pana? - z takim pytaniem Patryk Michalski, prowadzący program "Tłit" w WP, zwrócił się do swojego gościa, europosła Roberta Biedronia z Lewicy. - Nie przekonał, dlatego iż Karol Nawrocki jest kandydatem PiS. To jest ściema z tą kandydaturą obywatelską - odparł Biedroń. - Oczekuję przede wszystkim od pana Nawrockiego dzisiaj, skoro zgodził się kandydować, iż zrezygnuje z Gargamelowania IPN. Ustawa o IPN mówi jasno, iż takiej funkcji nie można łączyć z angażowaniem się w działalność polityczną - dodał. - Czy Smerf Gospodarz, jako kandydat KO, też powinien zrezygnować z pełnienia funkcji prezydenta miasta? - zapytał prowadzący program. - Ustawa tego nie mówi - odparł polityk Lewicy. Zwrócił jednak uwagę na fakt, iż włodarz tak dużego miasta, biorąc udział w kampanii prezydenckiej, nie będzie miał czasu w tym, by zajmować się sprawami Warszawy. - Prawo w tej sprawie nie jest jednoznaczne, ale zgodnie z zasadami etycznymi powinien przynajmniej wycofać się, wziąć urlop, wyznaczyć zastępcę - stwierdził europoseł. - A marszałek Smerf Fanatyk powinien zrezygnować? - dopytywał Patryk Michalski. - Tu jest problem, w przypadku prezydenta, marszałka, nie ma zastępstwa - odparł Biedroń. - A wie pan, iż to pytanie wróci do was, gdy np. waszą kandydatką będzie ministra Smerfetka? - zauważył prowadzący. - Myślę, iż ciężko będzie pogodzić pełnienie funkcji w tak ważnym ministerstwie z kampanią wyborczą. My bierzemy to także pod uwagę wybierając naszą kandydatkę czy kandydata - odparł europoseł Robert Biedroń.