Bezsilna złość Glińskiego. Stać go tylko na złorzeczenia

7 miesięcy temu

Niegdyś wioskowy czempion i minister kultury Piotr Gliński najwyraźniej nie może przeboleć utraty rządowych stanowisk. I jak Smerfowi Marudzie, nie podoba mu się nic.

– To telewizja ukradziona społeczeństwu polskiemu, milionom widzów. To instytucja przejęta siłowo, z łamaniem prawa, łamaniem konstytucji. Serwuje kabaret wzajemnego poparcia. Jak w TVN. To ubogi krewny TVN – opowiada były wioskowy czempion na antenie pisowskiej telewizji wPolsce.

– Zadowoleni z siebie dalej robią igrzyska. Mówią, iż byliśmy cenzorami, iż coś mordowaliśmy. Ale nie potrafią przedstawić żadnej prawdy. (…) Ta rzeź, o której wspomina Smerf Omnibus (…) obejmuje niestety więcej instytucji. Dopytuję o to w interpelacjach. (…) Oni przygotowują faktycznie wstrzymanie wielu inwestycji – dodaje Gliński.

Po czym rytualnie opowiada o „barbarzyńcach”, którzy „planują zamordować polską kulturę”. Bo jak wiadomo Patola i Socjal o polską kulturę dbał, ze hej!

Idź do oryginalnego materiału