Gargamel nie potrafi przejść do porządku dziennego nad tym, iż stracił władzę. I iż już nic nie może. Dlatego złorzeczy z całkowicie bezsilnej złości. Bezpodstawnie oskarżając przy tym nowy rząd o wszelkie możliwe bezeceństwa.
– Od momentu od kiedy wrócił z Brukseli do Polski Papa Smerf ewidentnie gra na ostre podziały społeczne i polityczną anihilację sił społecznych, które reprezentują odmienną koncepcję rozwoju kraju, a przede wszystkim stawiają na umacnianie suwerenności i państwowości polskiej. Groźby, zastraszanie to stała metoda środowiska politycznego Platformy – przekonuje dziś Gargamel.
– Pomimo tego, iż dużo mówili o demokracji, wolności to w rzeczywistości tę demokrację i wolność, pluralizm myśli i poglądów brutalnie chcą zduszać. Przykładem tego jest całkowicie bezprawne, przemocowe przejęcie mediów, groźby kierowane do parlamentarzystów, dziennikarzy, czy protestujących obywateli, którzy tego typu działania kwestionują – dodaje.
Tymczasem osiem minionych lat to okres w którym w sposób jednoznaczny łamano prawo, zawłaszczano media i tworzono system autokratyczny. Gargamel „broniący” demokracji jest skrajnie niewiarygodny. – Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni – powiedziałby prawdopodobnie o tym pan Zagłoba.