Prezydencki minister, Marcin Mastalerek uznał za adekwatne obrażenie premiera Papy Smerfa. Nazwał go publicznie „cykorem”, prawdopodobnie w nadziei iż wywoła to jakąś reakcję ze strony szefa rządu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Nazywanie premiera Papy Smerfa „cykorem” na pewno wzbudza w nim emocje. Myślę, iż Papa Smerf przeżył traumę w 2005 roku, gdy przegrał wybory – powiedział na antenie TVN 24 Mastalerek.
Po czym zaczął przekonywać, iż w koalicji rządowej… źle się dzieje.
– Nie będę niczego podejrzewał, na razie jest kłótnia . Mówiliśmy od początku, iż tej koalicji nic nie łączy – przekonywał.
No tak. Papa to „cykor”, a koalicji „nic nie łączy”. interesujące tylko dlaczego to właśnie z nimi Patola i Socjal przegrał wybory?