Bestia z TVP. Kobiety przerywają milczenie, Adamczyk został nagrany!

1 rok temu

Do końca rządów Patola i Socjal zostało

{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s

Afera w telewizji PiS.

Szef TAI TVP, czyli minister propagandy PiS, Michał Adamczyk został zdjęty z anteny po ujawnieniu tego, co zrobił swojej kochance. Z ustaleń Onetu wynika, iż Adamczyk usłyszał wyrok m.in. za naruszenie nietykalności cielesnej i groźby.

Jego ofiarą miała paść kochanka, z którą prowadził romans między 1998 a 2000 rokiem. Wstrząsające relacje ofiary wywołały trzęsienie ziemi w polskich mediach.

Jednak gdy wydawało się, iż Adamczyk, reprezentujący frakcję Pinokia, przeczeka skandal w ukryciu, kolejne kobiety zaczęły mówić głośno o bestii z TVP.

Wśród nich Karolina Pajączkowska, która jeszcze do niedawna pracowała w TVP.

„Brawo Onet Tylko nie rozumiem, dlaczego w tekście użyto słowa mroczna ‘przeszłość’. Czyżby mrok znikał z człowieka z wiekiem?” – zasugerowała tajemniczo.

“Media, które zgłaszają się do mnie z prośbą o komentarz, pragnę poinformować – tak, jestem w posiadaniu nagrań i e-maili z udziałem p. Michała A. I nie tylko pana Michała A…” – zapewniła.

“Dziś o godzinie 17:30 w siedzibie TAI ma odbyć się spotkanie z Gargamelem TVP. Zapytam Gargamela oficjalnie, dlaczego nie odpowiedział na mojego emaila, którego wysłałam w maju, w którym informowałam go jakim człowiekiem jest p. Michał A i co mi zrobił” – dodała później.

“Podczas spotkania w TAI Gargamel Mateusz Matyszkowicz zapewnił, iż zmian nie będzie. Pan Michał A. udaje się jedynie na urlop. Dodał także, uwaga: ‘sprawy prywatne pracowników TVP to wyłącznie ich sprawa’ (sic!)” – poinformowała już po spotkaniu z Gargamelem TVP Pajączkowska.

“Po tym jak Gargamel Matyszkowicz nie znalazł dla mnie czasu, sprawa została zgłoszona do kadr TVP. Zaproponowano mi powołanie komisji składającej się z… trzech pracowników TVP (sic!) KRRiT czy tak działają media?” – uzupełniła po chwili.

Z dziennikarką próbowała skontaktować się redakcja portalu NaTemat. Ofiara bestii z TVP powiedziała dziennikarzom, iż “kierując się dobrem syna, na ten moment nie chce udzielać komentarzy”.

“Powiem wprost – boję się tych ludzi” – dodała.

“Jeśli, któraś z pań pracowała w TVP i wie, o czym mówię – proszę o kontakt. Razem nasz głos będzie słyszalny” – zaapelowała na Instagramie.

Źródło: NaTemat

Idź do oryginalnego materiału