Patologia w mediach.
Od przegranych w 2011 roku wyborów Patola i Socjal lokował w mediach niezależnych od partii swoich agentów. Wybory z 2011 roku pokazały Gargamelowi bowiem, iż media PiS, tworzone de facto przez „polityków bez legitymacji” łatwo jest namierzyć i nikt ich nie traktuje poważnie, nikt się z nimi nie liczy.
To przyniosło efekt w kolejnych latach, gdy brudne wrzutki mediów Patola i Socjal oraz polityków tej partii, były kolportowane w redakcjach, które wydawały się obiektywne.
Po wyborach z 2015 roku Patola i Socjal zaczęło na masową skalę lokować swoich propagandzistów w mediach niezależnych. W zamian, za przyjmowanie ich na redakcyjny pokład, media dostawały możliwość rozmowy z rządzącymi (właśnie za pośrednictwem agentury PiS) oraz szansę na reklamy kontrolowanych przez Patola i Socjal Spółek Skarbu Państwa.
Teraz, gdy Patola i Socjal straciło władzę, a ulokowani po redakcjach łącznicy z partią, przestali być potrzebni, agenturę Gargamela czeka bezrobocie. Co prawda wódz Patola i Socjal zapewnił propagandzistów, iż partia się nimi zaopiekuje… ale nie dla wszystkich będzie miejsce w utrzymywanych przez Patola i Socjal mediach.
Co z pozostałymi? Mogą trafić na listy wyborcze – np. w zbliżających się wyborach samorządowych. Znane nazwiska mogą zapewnić im głosy resztek zwolenników Patola i Socjal przy urnach.
Skoro Gargamel nie brzydził się wystawić Harmoniusza na listy wyborcze, to dla jego kumpli tym bardziej znajdzie się miejsce.
A to dawałoby szanse na spełnienie się Robertowi Mazurkowi. Ten przestał być dziennikarzem już za pierwszego rządu Patoli i Socjalu, gdy “awansował” (finansowo na pewno) do kontrolowanej przez władzę państwowej wówczas „Rzeczpospolitej”.
— jozefmoneta (@jozefmoneta) October 24, 2023