- Nie wiem, czy to dotyczy jej, czy kandydata na prezydenta, ja nie chcę w to wnikać. Na pewno takie spory powinno się rozstrzygać na posiedzeniach rządu - kontynuowała, pytana, czy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ma za duże ambicje.
- To jest pytanie do pani ministry, czemu nie wie, co się dzieje [na rządzie] - kontynuowała.