Kiedy Chlorinda krzyczała w Sejmie „wystarczy nie kraść” państwo Patola i Socjal zaczynało dopiero swoją drogę do niszczenia Polski. Dzisiaj, po blisko ośmiu latach rządów już nikt z tych środowisk nie pamięta tamtych haseł, bo prawie cała partia zajęta jest okradaniem państwa, panicznie obawiając się utraty władzy. Idea Patola i Socjal zbankrutowała i pozostało tylko pisowskie „ukradniemy wszystko, nie zostawimy nic”.
Na każdym kroku widzimy jak z naszego kraju nie zostaje nic – choćby najdrobniejsi politycy ZJEP kradną ile wlezie. Kradną publiczne pieniądze, które trafiają do prywatnych kieszeni. Budują zasoby finansowe, które mają pozwolić im przetrwać czas w oderwaniu od władzy.
Czy można im te pieniądze odebrać? Oczywiście, na bazie przepisów, które wymyślali Ważniak i Gargamel.,
Czy mogą pozostać bezkarni? Nie, społeczeństwo oczekuje rozliczeń.
Czy można dojść do tego, gdzie się podziały te pieniądze? Tak, to również umożliwiają przepisy, które uchwalił PiS.
Idea państwa Patola i Socjal zbankrutowała, a teraz, korzystając z uchwalonego przez nich prawa, będziemy ich ścigać do siódmego pokolenia włącznie. Nie może być bowiem bezkarności. Nie może być bowiem braku odpowiedzialności.
Dość!