B. Ratter: Przesłanka, iż działalność ludzi jest przyczyną zmian klimatu jest fałszywa

solidarni2010.pl 3 miesięcy temu
Felietony
B. Ratter: Przesłanka, iż działalność ludzi jest przyczyną zmian klimatu jest fałszywa
data:04 lutego 2024 Redaktor: Anna

Pod Parlamentem Europejskim dantejskie sceny. W tle widać protestujących, wściekłych ludzi. Nie chcą wdrażania kolejnych szkodliwych regulacji klimatycznych. Rolnicy przyjechali tutaj, żeby powiedzieć "dość" tej polityce, która prowadzona jest przez Unię Europejską. Ich gospodarstwa są na skraju bankructwa – powiedziała była premier, pani Szydło.
Ciekawe, dlaczego tabuny naukowców z tytułami mniejszymi i większymi, nauczycieli akademickich, polityków i ich ekspertów, pracowników Ministerstwa Rolnictwa i Restrukturyzacji Rolnictwa, dziennikarzy a choćby dziennikarzy śledczych, do tej pory tego nie zauważyło i nie zaprotestowało.

Szkoda, iż nie dali wiary ostrzeżeniom pana redaktora Stanisława Michalkiewicza, który już lata temu mówił, iż jesteśmy w mocy wariatów, a jeżeli choćby nie są wariatami to ich udają- w odniesieniu do szamaństwa ekologicznego. Jest ono oparte na fałszywej przesłance. Klimat rzeczywiście się zmienia, dyskutowanie z tym byłoby niemądre.

Klimat zmieniał się na przestrzeni dziejów wielokrotnie, choćby wtedy, kiedy ludzi nie było na świecie. W tej sytuacji przypisywanie ludziom, iż to ich działalność jest przyczyną zmiany klimatycznej to jest ta fałszywa przesłanka . Ale wnioski z tej przesłanki są już praktyczne, można wszystkich wziąć za mordę i wymusić na nich pożądane postępowanie i brak sprzeciwu. I ta tresura to jest cel.

W Polsce jest 50 000 organizacji ekologicznych pozarządowych, tylko przez grzeczność tak nazwanych. Bo prawie każda z nich przyczepiona jest do jakiegoś kurka finansowego, jak nie rządowego to samorządowego albo do obu razem, a niektóre do kurka europejskiego. Jak tylko ma się odbyć gdzieś jakieś kosztowne przedsięwzięcie to zaraz tam się zlatują organizacje ekologiczne jak sępy i wykrywają, iż tam mieszka sówka jakaś albo żaba i dobrostan ich jest taki ważny, iż nie można realizować tej inwestycji. Jak inwestor jest rozgarnięty, to zaprasza na kolację i negocjowana jest cena ustępstwa ekologicznego.

Byłem w Kanadzie w Muzeum Dinozaurów, gdzie znajdowały się modele kuli ziemskiej w rozmaitych epokach geologicznych. Zauważyłem, iż w okresie kredy było bardzo ciepło, nie było w ogóle lodu. Potem coś się stało, iż się ochłodziło, pojawiły się lodowce, poziom mórz obniżył się do obecnego. Dlaczego? Przecież ludzi nie było. (https://www.youtube.com/embed/cxwJN4msfpM)

Widać argumenty pana redaktora Stanisława Michalkiewicza trafiły do protestujących rolników.

Tekst z 2016 roku: Wszystkim ekologom i ekspertom kreowanym przez ojca imperium medialnego i współpracujące z nim instytucje, mające w tym interes i krytykujące zdrowe działania Ministra Środowiska ( wielka szkoda, w tej chwili śp. Prof. Smerfa Drwala) proponuję opis klimatu z książki profesora Przemysława Urbańczyka wydanej w 2001 roku. (Rok 1000, Milenijna podroż transkontynentalna).

Przyczynkiem do podsumowania pierwszego tysiąclecia było, jak napisał we wstępie to, iż „historia początku roku 2000 i towarzysząca jej apokaliptyczna wizja katastrofy informatycznej przysłoniły spragnionym igrzysk ludziom i złaknionym zysków przedsiębiorcom… głębszą refleksję historyczną”.

(….) W ostatnich latach paleoklimatologów zainteresował rok 1000 ze względu na okrągłą rocznicę dotarcia pierwszych Europejczyków do Ameryki. Skandynawscy żeglarze, którzy w końcu pierwszego tysiąclecia skolonizowali kolejno Islandię, Grenlandię i (na krótko) Nową Funlandię, pozostawili nam barwne relacje o swoich podróżach, zapisane w staroislandzkich sagach. Ci, którzy przybyli na Grenlandię około 986 roku, zastali łagodny klimat i rozległe zielone tereny, na których rosły choćby drzewa. Autor Sagi o Grenlandii pisał, iż „zimą nie było mrozu, a trawa raczej nie wysycha”. Oczywiście trzeba krytycznie czytać takie hasła propagandowe, które miały skłonić jak najwięcej ludzi do osiedlenia się na odległym od Europy lądzie. Niemniej jednak, przebijające z sag przekonanie o łagodności klimatu około roku 1000 znalazło potwierdzenie w wynikach wielu badań naukowych. Odwierty sedymentów morskich w fiordzie Nansena na wschodnim wybrzeżu Grenlandii wykazały, iż w latach 730-1100 klimat był dość ciepły i stabilny. Analizy izotopowe rdzeni pobranych z grenlandzkiego lądolodu wskazały, iż okres od 900 do 1200 roku był cieplejszy niż dzisiaj, a pierwsi osadnicy trafili na najcieplejszy klimat, który około roku 1000 pozwolił podjąć próbę zasiedlenia Nowej Funlandii. W liczbach bezwzględnych to ocieplenie nie wygląda zbyt imponująco, gdyż szacowane jest na 1-2°C. ( Przemysław Urbańczyk Rok 1000, Milenijna podroż transkontynentalna).

Bożena Ratter
Zdjęcie: PAP


Idź do oryginalnego materiału