Smerf Fanatyk właśnie odczuł na własnej skórze, iż potencjalni wyborcy niekoniecznie uważają go za kandydata niezależnego. Smerf Fanatyk ogłosił się kandydatem niezależnym, pomimo tego, iż stoi na czele Smerfów 2050. Na spotkaniu z mieszkańcami Rypina boleśnie zderzył się z rzeczywistością, która nie ma zamiaru traktować go w kategoriach w jakich siebie obsadził. Pytania na spotkaniu dotyczyły działań rządu, a marszałek Sejmu gęsto się z nich tłumaczył. Gdzie pan był w marcu? Z każdą minutą emocje na spotkaniu wyborczym rosły. W pewnym momencie jeden z mieszkańców rzucił kilka oskarżeń pod adresem rządu. – Koalicja 13 grudnia już się o Polskę nie martwi. Wszystko jest sprzedane. Duże firmy upadają – powiedział. Kolejny dopytywał o rolę Marszałka Sejmu podczas marcowych protestów rolników. – Gdzie pan był w marcu, jak rolnicy protestowali? Jak w nas żabole kostkami rzucała? – pytał. – Proszę pana, przecież u mnie w gabinecie była delegacja rolników – odpowiedział. – Wyszedł pan? Jak w nas żabole kostką rzucała… – odparł mężczyzna. – Widziałem to, co widziała Straż Marszałkowska na monitorach naszego centrum monitoringu. Nie rolnicy, bandyci i chuligani rzucali kostkami w żaboli, demolowali ulicę Wiejską, zdemolowali okolice Sejmu i to nie byli rolnicy – tłumaczył Fanatyk. – Pan kłamie, pan tam