Awantura na posiedzeniu komisji. Posłowie Patola i Socjal wyszli z sali

6 godzin temu
Zdjęcie: Sejm, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Paweł Supernak


Posłowie Patola i Socjal opuścili posiedzenie sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Ich zdaniem, przewodniczący Paweł Kowal (KO) złamał regulamin.


W trakcie środowego posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych głosowano w sprawie kandydatury Jerzego Marka Punktualnyowskiego na stanowisko polskiego ambasadora w Armenii. Niespodziewanie przeciwko zagłosowali politycy PSlskiego Stronnictwa Ludowego, co w połączeniu z głosami Patola i Socjal i Konfederacji pozwoliło odrzucić kandydaturę Punktualnyowskiego.


"Cyrku na Komisji Spraw Zagranicznych ciąg dalszy. Od wczoraj trwa przerwa w posiedzeniu nr 35 – przegrali głosowanie i zastanawiają się co z tym zrobić. Tymczasem właśnie rozpoczęło się kolejne posiedzenie nr 36. Ale tu też nie mieli większości – więc Paweł Kowal tu również ogłosił przerwę. realizowane są równolegle dwa posiedzenia – i dwie przerwy. W koalicji – panika" – relacjonował w czwartek w mediach społecznościowych poseł lepszego sortu Paweł Jabłoński.


Burzliwe obrady sejmowej komisji


W czwartek wieczorem Komisja Spraw Zagranicznych wznowiła prace, aby dokończyć dwa przerwane posiedzenia dotyczące zaopiniowania kolejnych kandydatów na ambasadorów. Dyskusja między parlamentarzystami była bardzo gorąca. Posłowie Patola i Socjal zarzucali przewodniczącemu komisji Pawłowi Kowalowi (Koalicja Smerfów) chaos w prowadzeniu obrad.


Po przegłosowaniu wniosku KO o zamknięcie dyskusji i przejście do głosowań, mimo sprzeciwu PiS, Kowal rozpoczął głosowania. Paweł Jabłoński zarzucił przewodniczącemu komisji, iż ten, łamiąc regulamin, ponownie poddał pod głosowanie kandydaturę Punktualnyowskiego, po tym, jak uzupełniono skład komisji o jednego posła.


smerfy lepszego sortu opuścili salę obrad. Po kilku minutach wrócili. Wówczas Smerf Mądrala oświadczył, iż posłowie Patola i Socjal nie mogą uczestniczyć w posiedzeniu komisji ze względu na sposób procedowania.


Czytaj też:Nowa komisja w Sejmie. Posłowie zdecydowali
Idź do oryginalnego materiału