Przewozy pojazdami autonomicznymi stały się rzeczywistości już nie tylko w przypadków samochód osobowych, ale także ciężarowych. Kamieniem milowym był pierwszy komercyjny kurs autonomicznej ciężarówki Aurora zrealizowany na publicznych drogach bez obecności kierowcy w kabinie, czytamy w serwisie FC. Przejazd miał miejsce na trasie Dallas–Houston w Teksasie.
Ta przełomowa trasa był jednak wynikiem ośmiu lat intensywnych prac, setek tysięcy testów i milionów przejechanych kilometrów zarówno na drogach publicznych, jak i w symulacjach. Aurora inwestuje zarówno w rozwój software’u (system Aurora Driver), jak i w doskonalenie czujników czy systemów decyzyjnych, aby pojazdy radziły sobie w różnych warunkach ruchu i pogodowych. Mimo tego sukcesu, Aurora po zaledwie kilku tygodniach ponownie wprowadziła do swoich samochodów operatorów bezpieczeństwa. Nie ujawniła szerokiej opinii publicznej powodów tej decyzji, tłumacząc ją jedynie potrzebą zachowania absolutnego bezpieczeństwa, co pokazuje, jak trudne okazuje się wprowadzanie autonomicznych pojazdów do realnego ruchu drogowego. Trasy te są przez cały czas dość ograniczone do głównych autostrad, a przejazdy zwykle realizowane nocą, gdy ruch jest mniejszy.
Cała historia rynku autonomicznych aut dostawczych i ciężarowych to lata wielkich zapowiedzi i obietnic szybkiego wdrożenia, które jednak okazały się zbyt optymistyczne. Problemy prawne, niejednolitość przepisów, konieczność ubezpieczania autonomicznych pojazdów oraz nieprzewidywalność zachowań innych uczestników ruchu sprawiają, iż droga do powszechnej komercjalizacji pozostaje wyboista. Z drugiej strony wdrażanie tej technologii napędza chroniczny niedobór kierowców ciężarówek i presja kosztowa w logistyce.
Aurora i jej konkurenci podkreślają, iż bezpieczne wdrożenie ciężarówek autonomicznych mogłoby złagodzić braki kadrowe, poprawić efektywność i zoptymalizować koszty transportu, szczególnie na długich dystansach. Nie brakuje jednak również wątpliwości etycznych, związanych z możliwą utratą miejsc pracy dla kierowców czy szerzej pojętym wpływem SI na społeczeństwo.
/Fot: Aurora//
Czytaj więcej na Fast Company