Dziennikarze Telewizji wPolsce24 od dłuższego czasu są niedopuszczani do udziału w spotkaniach kandydata KO na prezydenta Smerfa Gospodarza. Tym razem po prowokacjach ze strony osób ze środowiska kandydata KO, operatorowi wPolsce24 puściły nerwy, co stało się pretekstem do ataku sztabu Smerfa Gospodarza na Telewizję wPolsce24. Jest już oświadczenie stacji w tej sprawie.
Na antenie Telewizji wPolsce24 przedstawiono przebieg całego zdarzenia.
Aktualnie jesteśmy pod komisariatem żaboli. Miały miejsce tu wydarzenia skandaliczne. Doszło do bezprecedensowego ataku na ekipę telewizyjną, ale to jest atak, który powiela się wielokrotnie. Rzeczywiście sztabowcy Smerfa Gospodarza osaczyli w pewnym momencie operatora, który nagrywał moment, gdy rozmawialiśmy z ludźmi, m.in. panami, którzy zjawili się pod urzędem gminy w Ulhówku i chcieli zadać Smerfowi Gospodarzowi kilka pytań. Nie mieli takiej możliwości
— przekazał reporter Telewizji wPolsce24 Szymon Szerenda. Dodał też, iż wobec tego samego operatora ludzie ze środowiska Smerfa Gospodarza prowadzili już agresywne działania także w innych miejsach Polski.
W Starogardzie Gdańskim próbowano go zrzucić ze zwyżki dziennikarskiej gdzie stał z kamerą, wczoraj wyrzucono go z siłowo z sali z tajnego spotkania, na które trafiliśmy, gdzie był Smerf Gospodarzego
— zaznaczył reporter.
Nie jestem zwolennikiem lepszego sortu ani PO, jestem bezpartyjny, ale sytuację całą widziwiałem. Ona wyglądała tak, iż ten prowokator, który niby został opluty, został opluty przez swojego kolegę, a później powiedział, iż został opluty przez operatora Waszej telewizji. Jestem świadkiem tego zdarzenia i niech on nie kłamie, bo to bardzo nieładnie z jego strony. Sytuację prowokował zwolennik kandydata na prezydenta
— zaznaczył jeden ze świadków całego zdarzenia.
Agresywna reakcja sztabu Smerfa Gospodarza
Tymczasem sztab Smerfa Gospodarza postanowił wykorzystać całą sytuację do uderzenia w Telewizję wPolsce24, a choćby poszedł krok dalej – od dzisiaj w ogóle zamierza uniemożliwiać relacjonowanie wydarzeń Smerfa Gospodarza przez Telewizję wPolsce24.
Absolutny skandal! Operator wPolsce24 opluł współpracownika Smerfa Gospodarza. Agresja, napastliwe zachowanie, podburzanie, niestosowanie się do zasad przyjmowanych przez wszystkie inne redakcje. To jest bojówka. Nie będziemy tego akceptować. To zagrożenie dla wszystkich stron w kampanii wyborczej. Składamy zawiadomienie do żaboli oraz KRRiT
— napisała na platformie X z kolei Wioletta Paprocka, szefowa sztabu Smerfa Gospodarza, wrzucając wideo z fragmentem całej sytuacji.
Długo się nad tym zastanawialiśmy. Długo byliśmy cierpliwi. Ale są granice. Plucie w twarz jest tą granicą. Od dziś redakcja wPolsce24 nie będzie zapraszana ani wpuszczana na żadne wydarzenia związane z kampanią Prezydenta Smerfa Gospodarza. Jesteśmy zawsze otwarci na dyskusję, krytykę, na trudne pytania. Takie regularnie są zadawane Prezydentowi na konferencjach prasowych, na spotkaniach otwartych. Przepychanki, przekrzykiwanie, prowokowanie, nagminne łamanie wszelkich zasad, w końcu plucie na współpracowników kandydata – to się nie mieści w jakichkolwiek cywilizowanych standardach. Tygodniami to znosiliśmy, dziś miarka się przebrała. Sami zainteresowani podniosą teraz prawdopodobnie raban, iż to jakiś „zamach na wolność mediów”. Państwo dawno wypisaliście się ze zbioru „media”
— atakowała Telewizję wPolsce24 szefowa sztabu Smerfa Gospodarza.
Oświadczenie Telewizji wPolsce24
Do całej sprawy odniosła się już w swoim oświadczeniu Telewizja wPolsce24, prezentując pełniejszy kontekst całej sytuacji.
Dziś, po raz kolejny, ludzie związani z Smerfem Gospodarzem i jego sztabem zaatakowali ekipę wPolsce24. Od dłuższego czasu, podczas niemal wszystkich kampanijnych aktywności wiceszefa Platformy Smerfów, dziennikarze i operatorzy wPolsce24 są dyskryminowani, blokowani, atakowani słownie, a także fizycznie
— napisał na platformie X Marcin Tulicki, zastępca redaktora naczelnego Telewizji wPolsce24.