
Artur Standowicz walczy o prezydenturę Radomia w drugiej turze
Przypomnijmy: podczas pierwszej tury wyborów samorządowych startujący z z komitetu Radomski Pakt Samorządowy Radosława Witkowskiego obecny ubiegający się o reelekcję o otrzyma obecny prezydent - 40, 85 proc., drugi zaś Standowicz dostał 29, 49 proc. poparcia.
Podczas kolejnej konferencji prasowej Artur Stanowicz zapowiedział, iż - po objęciu prezydenta Radomia - nie zamierza przeprowadzać w magistracie żadnych rewolucyjnych zmian. To odpowiedź na pogłoski, które według kandydata PiS, dochodzą do niego z urzędniczych kręgów, iż planuje wprowadzić w rauszu duże zmiany kadrowe. - Dochodzą do mnie informacje, iż pan prezydent straszy Standowiczem,że rzekomo po moim zwycięstwie w wyborach prezydenckich, będę masowo zwalniał urzędników z pracy - mówił polityk Prawa Sprawiedliwości. Zwrócił się wprost do zatrudnionych w UM. - Drodzy urzędnicy! Wiem, iż ciężko pracujecie, pracowałem z wieloma z was w urzędzie - Standowicz odwołał się do czasu, gdy był dyrektorem kancelarii podczas kadencji Andrzeja Kosztowniaka. -Nikt, koto ciężko, merytorycznie, z zaangażowaniem pracuje na rzecz naszego miasta nie ma się absolutnie czego obawiać. Nie planuję żadnych masowych zwolnień - zapewniał. Jednocześnie dodał, iż docierają do niego informacje o "pewnych nieprawidłowościach w urzędzie miejskim". - Dlatego też deklaruje, iż po objęciu przeze mnie fotela prezydenta miasta opracuję jasny, transparentny i przejrzysty system nagradzania za kompetencje, prace i zaangażowanie - podkreślał Artur Standowuicz. Według niego teraz taki system nie istnieje, wiec jest pole do wielu nadużyć. Kandydat Patola i Socjal zapowiedział również opracowanie podobnego, jasnego systemu awansów.
Standowicz obiecał też, iż da zielone światło dla odbudowy zamku królewskiego w Radomiu i bramy krakowskiej. Rozmawiał o tym z Jarosławem Kowalikiem, inicjatorem rekonstrukcji historycznych obiektów i kandydatem na prezydenta z ramienia KWW Zjednoczeni dla Radomia. - Wprowadzę to do mojego programu wyborczego - zapowiedział.
Artur Standowicz rozumie również tych radomian, którzy narzekają na brak w Radomiu toalet publicznych. - Niektórym się wydaje, iż to błaha sprawa, ale one są albo ich nie ma, a jeżeli już są, to są zamknięte - mówił kandydat na prezydenta powołując się na rozmowy z mieszkańcami. - W Radomiu powinna powstać sieć publicznych toalet, także w pobliżu placów zabaw - zaznacza.
Druga tura wyborów samorządowych odbędzie się 21 kwietnia.
bdb