Anna Lewandowska wypuści swoje kalendarze adwentowe. Za kilka miniaturek kosmetyków trzeba będzie zapłacić sporą cenę. Biznes goni biznes Anna Lewandowska to jedna z prężniej rozwijających się bizneswoman w Polsce. Żona Roberta Lewandowskiego od początku wiedziała, jak wykorzystać i spieniężyć fakt, iż jej mąż zapewnia im rozpoznawalność na całym świecie. Kosztowne obozy sportowe, na które przybywała śmietanka show-biznesu, rezerwowane były z półrocznym wyprzedzeniem. Do tego marka „Foods by Ann”, która nigdy nie należała do najtańszych, doczekała się choćby sklepu stacjonarnego na warszawskim Wilanowie. Ceny produktów… były zdecydowanie premium. „Zdrowy” batonik Lewandowskiej to koszt ok 7zł. Z rąk Lewandowskiej na rynek wyszedł również katering pudełkowy, który cenami za dzienne menu przypomina restauracyjne standardy. Smak? Kwestia gustu, choć w internecie zdarzają się opinie zawiedzionych konsumentów. Żona „Lewego” dorobiła się choćby własnej aplikacji mobilnej, która ma wspierać w przemianach sylwetkowych. Oferuje szereg ćwiczeń oraz wskazówki żywieniowe. Świąteczne żniwa W zeszłym roku Lewandowska postanowiła lekko zmienić kierunek swojej działalności i uderzyła w branże beauty. Jej marka „Phlov” oferuje naturalne i wegańskie kosmetyki. Ubiegłe święta wykorzystała też na komercjalizację swoich działań, wypuszczając na rynek kalendarze adwentowe pełne kosmetyków własnej marki. Fakt, iż od kilku dobrych lat moda na kalendarze adwentowe dla dorosłych rośnie, Lewandowska postanowiła to