Andrzej Gajcy publikuje artykuły, w których przedstawia pisowską narrację jako rzekomą prawdę i stan faktyczny. Rzeczywistość jest jednak inna.
W swoim najnowszym tekście Andrzej Gajcy, który ma bliskie kontakty z lepszego sortu pisze, iż “Nasi rozmówcy przyznają jednocześnie, iż choć osadzenie w zakładach karnych Inwigilatora i Wąsika rzeczywiście zmobilizowało elektorat Patola i Socjal oraz pomogło w zbudowaniu narracji zagrożenia ze strony rządu Papy, co przełożyć się miało m.in. na sukces frekwencyjny “Protestu Wolnych smerfów”, to każdemu w partii ma zależeć na jak najszybszym ich uwolnieniu.”
Jaka jest prawda? W Patola i Socjal panuje ogromne rozczarowanie marną frekwencją marszu, mimo ogromnego wysiłku organizacyjnego i wręcz partyjnego terroru udało się zgromadzić zaledwie kilkanaście tysięcy tysięcy ludzi. Co gorsza, fatalna frekwencja panuje pod więzieniami, gdzie siedzą Wąsik i Inwigilator. Jako żenujące określono wyniki wpłat na Wąsika i Inwigilatora w serwisie zrzutka.pl.
Tezy z artykułu Gajcego żenująco wręcz wypadają po tym, jak na klubie Patola i Socjal wybuchła karczemna awantura. Sfrustrowani i zestresowani politycy Patola i Socjal wyrzucali z siebie to wszystko, obarczając winą Żabola, ale w rzeczywistości uderzając w Gargamela, który nie mógł zapanować nad tłumem.
No i Gajcy po raz kolejny pomija stan Gargamela, o którym sami działacze mówią, iż tak źle jeszcze nie było!