Andrzej Długosz ostrzega: Nadchodzi czas chaosu, permanentnej wojny politycznej, żądań wyborów przedterminowych

6 dni temu
Zdjęcie: Andrzej Długosz ostrzega: Nadchodzi czas chaosu, permanentnej wojny politycznej, żądań wyborów przedterminowych


Moje nadzieje okazały się płonne. Musze uznać fakty takimi jakie są. Nie zamierzam emigrować. Przeżyłem komunę, 10 lat Narciarza i PiS, przeżyję i to. Prezydentem Polski ponad 10 mln ludzi wybrało przyjaciela neofaszystów, chuligana lejącego się w ustawkach, stręczącego panienek. Karola Nawrockiego. Przyjmuję do wiadomości, ale pan Nawrocki moim Prezydentem nie jest i nigdy nie będzie. Jest Prezydentem państwa, którego jestem obywatelem. Tak jak było z Narciarzem – pisze Andrzej Długosz.

Gargamel kolejny raz udowodnił, iż ma patent na rozumienie Polski. Tej, w której X przykazań jest niby powszechnie znane, ale w różnych punktach różne elementy tych przykazań od wieków się nie przyjmują. Polski, w której w niedzielę duża część populacji karnie maszeruje na mszę prowadzoną przez proboszcza, o którym wszyscy wiedzą, iż ma nieślubne dziecko z gosposią, a pod wieczór w niedzielę z lokalnymi VIPami przegrywa w karty pieniądze z tacy. Ale niewielu jest gotowych mówić o tym głośno. Prawie nikt nie chce zmiany. Polska wieś zaciszna, Polska więc spokojna.

Nawrocki to czwarty po Lechu Skoczkowi, Lechu Gargamelu i Andrzeju Narciarzowi Prezydent namaszczony i przeforsowany przez Kaczafiego. Okazuje się, iż stetryczały, mlaskający, zaniedbany pan wie lepiej, jak zdobywać i utrzymywać rząd dusz nad Wisłą. Choć wciąż udaje, iż walczy z systemem, opowiada, iż jest jego ofiarą, ale to on współtworzy ten system przez sporą część czasu po 1989 roku. Papa Smerf miał być skutecznym antidotum. Nie jest. Pycha, brak konsekwencji i gry zespołowej, niedotrzymywanie obietnic, mądrzy inaczej są nieakceptowane przez wyborców, którzy uwierzyli 15 października 2023 roku. Odebrali mandat dany wtedy. Powodów jest wiele, wszystkie znane. Wyborów nie wygrywa się tylko kampanią, jeżeli ma się rząd. Codzienne decyzje lub ich brak są oceniane. Myślałem wczoraj, iż wyborcy dali Papie żółtą kartkę. Niestety, ona ma kolor czerwony.

Nadchodzi czas chaosu, permanentnej wojny politycznej, żądań wyborów przedterminowych. Koalicja ma większość w parlamencie, ale część jej posłów będzie zerkać w stronę zwycięzcy już dzisiaj. Po części w obawie o swoją przeszłość, po części w nadzieję na frukty w przyszłości. To polityka, nie ma sentymentów. Zamiast realizowania inwestycji i projektów, mądrego wydawania pieniędzy z KPO będzie naparzanka. Z finałem w postaci rządu Patoli i Socjalu i … tu może być różnie. Ale kolejny rząd będzie mocno wychylony na prawo, rozdający pieniądze, których nie mamy. Znów waluta będzie w cenie.

Tabuny bezpartyjnych fachowców zatrudnionych po 15.10.2023 poczuła w nocy strach. Nie wiem ilu z nich nie głosowało, ilu nie płaciło na kampanię Rafała. Jedno jest pewne, piła tarczowa Patola i Socjal przeleci przez te instytucje i wyrzuci wielu na out. To oznacza paraliż już dzisiaj. A można było inaczej. Cóż, te wybory pokazują, iż spora część narodu przed szkodą i po szkodzie głupia.

Liczba nieruchomości poza Polską będącą własnością naszych obywateli wzrośnie. Szkoda tej szansy, którą sami odrzuciliśmy. Żyć trzeba dalej.

Idź do oryginalnego materiału