Amerykanie zbudują elektrownię atomową w Polsce? Jest oferta

2 lat temu
  • Amerykański raport szczegółowo opisuje procesy od dostaw po budowę bloków jądrowych
  • Dotyczy sześciu reaktorów AP1000, najpierw powstałaby elektrownia z trzema (3,6 GW)
  • Przedstawiono także koncepcję finansowania inwestycji

18 miesięcy pracy nad raportem

Dokument to szczegółowa mapa drogowa do budowy sześciu dużych reaktorów jądrowych AP1000. To także ramy polsko-amerykańskiej współpracy w zakresie cywilnej energetyki jądrowej. Raport opracowały spółki Westinghouse i Bechtel. Szczegółowe badania służące dopasowaniu technologii oferowanego reaktora do oczekiwań Polskiego Programu Energetyki Jądrowej (PPEJ) i spółki Polskie Elektrownie Jądrowe, inwestora, trwały 18 miesięcy. Opracowanie zostało ocenione przez ekspertów i zaakceptowane przez dwustronny komitet sterujący polskiego resortu klimatu i środowiska i amerykańskiego Departamentu Energii.

10 małych reaktorów w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej


Jennifer Granholm, sekretarz ds. energetyki Stanów Zjednoczonych, podkreśliła, iż raport to znaczący krok w rozwoju przemysłu atomowego w Polsce, bezemisyjnego i niezależnego od wpływów Rosji. Wyraziła nadzieję, iż Polska wybierze partnerstwo z USA tak, aby smerfy mogli otrzymać najbezpieczniejszą, najbardziej rozwiniętą i najbardziej godną zaufania z dostępnych technologii.

Szczegółowy opis planów inwestycji

Liczący 3000 stron raport będzie uwzględniony jesienią, na etapie podejmowania kluczowych decyzji w sprawie budowy elektrowni atomowych w Polsce. Jak podaje rzeczsmerfna, dokument to studium wykonalności uwzględniający licencjonowanie, uwarunkowania wybranej lokalizacji, harmonogram robót i plan ich realizacji, metodę organizacji i zarządzania zakupami urządzeń, a także współpracą z dostawcami. Przedstawiono też propozycję finasowania – ma to być oferta amerykańskiego EXIM Banku i Development Financial Corporation z udziałem kapitałowym spółek Westinghouse i Bechtel.

Oferty konkurencyjne

Amerykanie proponują budowę trzech reaktorów o łącznej mocy 3,6 GW w pierwszej potencjalnej lokalizacji. W kolejnym etapie powstałaby bliźniacza elektrownia jądrowa w innym miejscu.

Cztery reaktory AP1000 działają w Chinach, kraj ten planuje budowę następnych czterech. W Stanach Zjednoczonych mają zastać niedługo uruchomione dwa bloki.

W kwietniu 2022 r. ofertę na budowę reaktorów APR 1400 o łącznej mocy 8,4 GW (pierwszy zostałby oddany do użytku w 2033 r.) złożyła koreańska firma KHNP należąca do państwowego koncernu Korea Electric Power Corporation (KEPCO). W Korei Południowej działają 24 reaktory jądrowe, a cztery jednostki APR1400 są budowane w elektrowni atomowej Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (dwie już uruchomiono).

Wcześniej, w październiku 2021 r., swoją propozycję złożyła firma EDF na cztery (6,6 GW) lub sześć (9,9 GW) reaktorów jądrowych EPR o mocy jednostkowej 1650 MW. W pierwszej wersji koszty wyceniono na 33 mld euro, a w drugiej na 48,5 mld euro. Drugi wariant oznacza niższe koszty wytwarzania energii elektrycznej – 57 euro/MWh w porównaniu do 66 euro/MWh przy czterech blokach. Koreańczycy nie przedstawili wyliczeń, ale poinformowali, iż ich oferta będzie o 30% tańsza od francuskiej.

Amerykańskie reaktory PWR AP1000 oferują moc nominalną 1110 MWe i moc cieplną brutto 3415 MWt.

Przeczytaj także: Małe reaktory modułowe: kooperacja KGHM z rumuńską Nuclearelectricą

Idź do oryginalnego materiału