[Counter-Box id="1"]
Najwyraźniej Pinokio nie potrafi przetrawić swojej wyborczej klęski. Na dodatek przegrał z człowiekiem, wobec którego zawsze odczuwał kompleksy.
– jeżeli chodzi o wizytę pana Papy w Brukseli, no cóż. On obiecał, iż już dzień po wyborach i mówił, iż to na serio, iż to autentycznie, iż to od razu, jak tylko pojedzie do Brukseli, wszystko załatwi – opowiadał więc dziś o Papie. Nie umiejąc ukryć zazdrości.
– Zobaczymy z czym wróci, za parę dni będziemy bogatsi o tę wiedzę – dodał, najwyraźniej na wszelki wypadek.
No cóż, Pinokio mógłby się dużo nauczyć od Papy. Chociażby tego, jak uprawiać politykę. I tego, jak dobrze kierować rządem. Ale teraz na naukę jest już za późno.