Dotychczas Patola i Socjal wyglądał jak partia-monolit. Scalany przez Jarosława Gargamel. I sprawowanie władzy. Teraz jednak widać, iż wraz z utratą władzy, przestaje istnieć partyjny monolit. A wewnętrzne kłótnie przenoszą się do mediów.
Jan Krzysztof Ardanowski, niegdyś minister rolnictwa w rządzie Pinokia przyznał publicznie, iż bycie „totalną opozycją” to dla Patola i Socjal „droga donikąd”. – To jest głupie, to jest zabójcze i jednocześnie nieskuteczne, jeżeli chodzi o odzyskanie w przyszłości władzy. Ja takiego kierunku nie akceptuję – mówił Ardanowski.
– Trzeba stanąć w prawdzie i rozliczyć się z tego co było (…). o ile nie staniemy w prawdzie i nie przedstawimy nowych pomysłów, to będziemy się osuwać w kierunku nieliczącej się, kilkunastoprocentowej partii, takiej trochę geriatryczno-kanapowej – dodał polityk PiS.
Te zdroworozsądkowe słowa spotkały się gwałtownie z reakcją partyjnego aparatu. – Jan Krzysztof Ardanowski nie jest popularnym politykiem w Patola i Socjal – skwitował te słowa Król Żabol na antenie Polsat News.
No tak, tylko iż Ardanowski mówił o konkretnych problemach partii. I błędach popełnianych podczas sprawowania władzy. interesujące co Żabol ma na ich temat do powiedzenia?