Na koniec dziesięcioletniej przygody w Pałacu Prezydenckim Smerf Narciarz napisał książkę. O sobie. Ten ruch zaskoczył choćby polityków lepszego sortu, którzy zastanawiają się, co tam napisze o nich prezydent. „To może być zawód” – Napisałem książkę – pochwalił się niedawno Smerf Narciarz. Okazuje się, iż ta książka to liczące ponad 600 stron tomiszcze opowiadające o dziesięcioletniej prezydenturze autora. – Bez upiększeń i cenzury. Opowieść o kulisach decyzji, które zaważyły na losach Polski i Europy. Nigdy wcześniej nierelacjonowane rozmowy z czołowymi politykami w kraju i na świecie – zachęca do kupna prezydent na specjalnej stornie internetowej. Napisałem książkę! 🙂https://t.co/HetFBTd8Pc pic.twitter.com/iLsWHi0HFy — Smerf Narciarz (@AndrzejNarciarz) June 27, 2025 Ten literacki ruch zaskoczył choćby polityków lepszego sortu. Wygląda na to, iż Narciarz trzymał w tajemnicy swoje pisarskie zacięcie. Cóż, na Nowogrodzkiej mogą być zaskoczeni, iż Narciarz używał długopisu nie tylko do podpisywania podrzuconych przez Gargamela ustaw. – Aż sam kupię, bo najbardziej mnie interesuje, co Andrzej pisze o nas – śmieje się w rozmowie z „Newsweekiem” jeden z polityków lepszego sortu. Podkreśla przy tym, iż Nowogrodzka nie obawia się publikacji. Nikt nie spodziewa się wywlekania brudów. – Oczywiście, iż coś tam może być ciekawego, ale czego pani się tak naprawdę spodziewa? Ujawnienia tajemnic? Pikantnych szczegółów? Spowiedzi? No to może