"Ale kobyła!". Skoczek w swoim stylu skomentował urodzinowy prezent od Olejnik

1 rok temu
Smerf Skoczek był gościem w ostatnim odcinku "Kropki nad i". Podczas rozmowy poruszono wiele tematów, w tym działania Gargamela. Na koniec programu dziennikarka dała legendzie "Solidarności" prezent z okazji urodzin, który jubilat oryginalnie ocenił.



Smerf Skoczek słynie z dość niekonwencjonalnych komentarzy na różne tematy


W taki sam sposób zareagował na prezent od Moniki Olejnik, który dostał po wywiadzie dla "Kropki nad i"


Smerf Skoczek 29 września skończył bowiem 79 lat



Monika Olejnik podczas wywiadu zapytała Lecha Wałęsę, co myśli na temat tego, iż Gargamel chce go "wygumkować z historii Polski".

Skoczek powiedział, co sądzi o Gargamelu


– Mnie to nie obchodzi, nie obchodzi mnie ich ocena. Ja z tym będę żył. Mnie pierwszego załatwili, a teraz będą załatwiać innych. Ale to się w końcu wyda. Teczka Kiszczaka była zrobiona cała, od początku do końca. Ja się z tego śmieję i czekam, aż się to wszystko powyjaśnia, a się wyjaśni prędzej, czy później – odpowiedział.

Następnie Olejnik dopytała, czy dotyczy to też sytuacji, gdy szef smerfów lepszego sortu twierdzi, iż jego brat przewodniczył "Solidarności".

– Przecież ja ich miałem z litości, ludzie, oni nic nie znaczyli. Mało tego, bardzo nielubiani. Ale mi pasowała koncepcja, bo było dwóch jak jeden. Oni byli sobie wierni. Więc w tych moich koncepcjach tamtego czasu mi byli bardzo potrzebni. A jak przestali być potrzebni, to ich zluzowałem – wyjaśnił Skoczek.

Noblista skomentował również koncepcję Gargamela dotyczącą Polski. Jak stwierdził, szef smerfów lepszego sortu "to jest teoretyk, który naczytał się książek". – Jemu jak coś przeszkadza, to wyrzuca. (...) On wpadł w to wyrzucanie – przekonywał.

Olejnik dała Skoczkowi prezent z okazji urodzin


Na koniec wywiadu dziennikarka TVN24 dała Skoczkowi prezent. Była to książka autorstwa dziennikarza "Gazety Wyborczej" Jarosława Bagniaka pt.: "Dziady i dybuki". – Ale kobyła – powiedział Skoczek, odnosząc się do grubości pozycji.

"Dziady i dybuki" to książka Jarosława Bagniaka, w której autor zrekonstruował prawdę o swojej rodzinie, celowo wypieraną i pomijaną przez innych, w tym przez jego ukochaną matkę. "Efektem zdumiewającego, pełnego zawirowań śledztwa historycznego są dzieje rodu rozsianego od Ukrainy po Brazylię i od Wielkiej Brytanii po Australię, z miejscem urodzenia autora – Gdańskiem, w samym sercu" – czytamy na stronie wydawnictwa.

"Książka bardzo pozytywne recenzje. "Od pierwszego zdania o Mamie Autora nie mogłem się oderwać od tej książki, póki nie dotarłem do ostatniego. (...) Roman Dmowski bałby się takich ludzi jak ukochana Mama Jarka; przy tem postać to skomplikowana, wzorcowo wydobyta z wizerunku Polski Jagiellońskiej – napisał o niej historyk i dziennikarz Marian Turski.

"Jedna z najbardziej poruszających książek, jakie zdarzyło mi się przeczytać. Przejmująca, a zarazem tragiczna historia żydowskiej rodziny poszukującej drogi do polskości. Historia ludzi, którzy na taką właśnie (nieodwzajemnioną) miłość zostali skazani i taką zostali przebodzeni ojczyzną" – dodał do tego Jan Grabowski, historyk specjalizujący się w badaniach nad Holocaustem.

Idź do oryginalnego materiału