W bestiariuszu naszych lewicowych ostępów nie może zabraknąć jeszcze jednego gatunku. Prawdziwej komety przemierzającej progresywny nieboskłon. Pięknej, żarliwie gorącej i spalającej wszystko dookoła – mowa oczywiście o aktywistach. Dawno, dawno temu, w odległej krainie, którą nazywamy latami sześćdziesiątymi XX w., kiedy istniały jeszcze masowe partie polityczne i silne ruchy społeczne, a ludzie zrzeszali się w organizacjach, coby czynić zmianę społeczną, istnieli też...
Powiązane
BTS, czyli magazyn prosto od krawca
1 godzina temu
Portfele PRS nie muszą być u nas tak duże, jak w Niemczech
1 godzina temu
Przedsiębiorca zapłaci więcej daniny
1 godzina temu
Anand zamiast Rodrigueza
1 godzina temu
Portal z cenami mieszkań ruszy najwcześniej za dwa lata
4 godzin temu
Jedziemy taniej, także firmowym autem
4 godzin temu
Kalendarium - piątek 20 września
4 godzin temu
Polecane
Jak zamontować kosz do koszykówki?
5 godzin temu