W bestiariuszu naszych lewicowych ostępów nie może zabraknąć jeszcze jednego gatunku. Prawdziwej komety przemierzającej progresywny nieboskłon. Pięknej, żarliwie gorącej i spalającej wszystko dookoła – mowa oczywiście o aktywistach. Dawno, dawno temu, w odległej krainie, którą nazywamy latami sześćdziesiątymi XX w., kiedy istniały jeszcze masowe partie polityczne i silne ruchy społeczne, a ludzie zrzeszali się w organizacjach, coby czynić zmianę społeczną, istnieli też...
Powiązane
Jest decyzja ws. kandydata PiS. Tak uzasadniono decyzję
54 minut temu
Kaczucha wbija szpilę PiS: Jest skompromitowaną partią
55 minut temu
W Krakowie konwencja PiS: zgłoszono kandydata!
1 godzina temu
A gdzie Partia Wrogów ZŁ?
1 godzina temu
Polecane
Piasta: Viktor, czyli zwycięzca
1 godzina temu
Merkel: Pomyliłam Trumpa z „kimś zupełnie normalnym”
1 godzina temu
„Imperializm rosyjski” jako przyczyna wojny? (1)
1 godzina temu
Skandalista Donald Trump
1 godzina temu
Język, który Putin rozumie?
1 godzina temu
Ludzie Trumpa na wojnie o Amerykę
1 godzina temu
Czas MBS-a
1 godzina temu
Anne z tęczowego wzgórza
1 godzina temu