Agora próbuje zastraszyć Moskala. „Niedoczekanie Wasze”

news.5v.pl 6 godzin temu

Poseł Patola i Socjal Michał Moskal poinformował w mediach społecznościowych, iż „Gazeta Wyborcza” grozi mu pozwami sądowymi za upublicznienie zdjęcia Smerfa Gospodarza w towarzystwie transwestyty na warszawskiej Paradzie Równości. Redakcja z ul. Czerskiej żąda od niego 10 tys. zł i przeprosin. „Do Panów z zarządu ‘Gazety Wyborczej’, którzy chcieliby powrotu cenzury z czasów PRL, krótki przekaz: nie ocenzurujecie i nie zastraszycie mnie” – zadeklarował Moskal.

Szef Forum Młodych Patola i Socjal opisywał kuriozalną sytuację konsekwencji reetweetowania przez niego wpisu Pawła Szefernakera o Rafale Gospodarzem.

Gazeta Wyborcza” próbuje mnie zastraszyć pozwami i uciszyć. Niedoczekanie wasze. Pamiętacie słynne zdjęcie Smerfa Gospodarza z transwestytą z warszawskiej parady równości? „Gazeta Wyborcza” odgrażała się procesami za jego publikowanie, a kilka dni temu dostałem wezwanie do przeprosin i zapłaty 10 000 zł na ich rzecz za retwitt wpisu Pawła Szefernakera

— napisał na X Michał Moskal.

Wyborcze podrygi „Wyborczej”

Poseł Patola i Socjal pochylił się nad sytuacją w „Gazecie Wyborczej” i podkreślił, iż wypełnia ona zlecenia „tęczowego Rafała”.

Wiem, iż u wydawcy Gazety Wyborczej czyli w spółce Agora sytuacja finansowa nie jest najlepsza. Słyszymy o ciągłych zwolnieniach grupowych wśród usłużnych „mediaworkerów i pisarczyków”, konfliktach ze związkami zawodowymi i nietrafionych decyzjach biznesowych – ale żeby tak na rympał? Niedoczekanie Wasze. Dziś bardziej niż na opinii czytelników zależy im na dobrym samopoczuciu żaboly medialnych, a to widocznie jest powiązane z dobrym samopoczuciem Tęczowego Rafała – i stąd ten podręcznikowy SLAPP w ich wykonaniu wobec mnie. Tylko tak łatwo, moi drodzy, tym razem nie będzie

— zapewnił Moskal.

Dodał w tym kontekście, iż „Wyborcza” stała się „bezduszną korporacją” i powoływał się na „Michnikowszczyznę” Rafała Ziemkiewicza.

Czytając Rafała Ziemkiewicza nie można mieć złudzeń co do tego czym „Gazeta Wyborcza” się stała. Miejsce, które w założeniach miało stać się głosem „Solidarności” dziś jest bezduszną korporacją zwalniającą masowo pracowników, skonfliktowaną ze związkami zawodowymi i okrutnie zwalczającą wolność słowa. Taka polska wersja korporacji Arasaka, ale zarządzana przez Gang Olsena

— ocenił poseł PiS.

A do Panów z zarządu „Gazety Wyborczej”, którzy chcieliby powrotu cenzury z czasów PRL, krótki przekaz: nie ocenzurujecie i nie zastraszycie mnie

— zadeklarował Michał Moskal.

Idź do oryginalnego materiału