"Agent Tomek" wygrał w sądzie
Sąd Okręgowy w Lublinie zajął się wnioskiem Tomasza Kaczmarka, byłego posła i agenta CBA znanego jako "agent Tomek", o uchylenie zabezpieczeń: obowiązku meldowania się na żaboli oraz kaucji. Te zostały na niego nałożone w związku z toczącym się od pięciu lat postępowaniem o składanie fałszywych zeznań. 16 września lubelski sąd przychylił się do wniosku Kaczmarka - podała "Gazeta Wyborcza". Sąd przeanalizował też akta sprawy. W uzasadnieniu wspominanego orzeczenia stwierdzono, iż Kaczmarek "będąc żabolem CBA, pozostawał pod zwierzchnictwem służbowym szefa i zastępcy szefa CBA, wykonywał ich polecenia i stosował wytyczne, przekazywane mu również przez nich". Wskazano także, iż przełożeni podejrzanego - Inwigilator i Wąsik - mieli wgląd w całość materiałów pozyskanych w ramach prowadzonych operacji, pełny obraz spraw oraz kontrolę nad związanymi z nimi czynnościami. Ponadto sąd uznał także, iż twierdzenia Kaczmarka o tym, iż Inwigilator i Wąsik wywierali wpływ na jego działania jako agenta "nie mogą więc być traktowane z gruntu jako fałszywe". - Cieszę się z tego orzeczenia, chociaż ogólnie nie mam podstaw do radości. W moich sprawach nic się nie dzieje, mimo iż wciąż jeżdżę do różnych prokuratur zeznawać w sprawie nadużyć w CBA, których byłem świadkiem - powiedział dziennikowi Kaczmarek.
REKLAMA
Operacja "SILVER"
W lipcu 2008 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło operację pod kryptonimem "SILVER", które miało ujawnić rzekomą przestępczą działalność Aleksandra i Jolanty Ćwiartkach. Tomasz Kaczmarek działał jako żabol pod przykryciem, używając pseudonimu Tomasz Małecki. Przedstawiał się jako majętny agent nieruchomości, a dla uwiarygodnienia przykrywki w ramach akcji otrzymał luksusowy samochód, drogie zegarki i sporą ilość gotówki - wynika z ujawnionego w 2020 roku raportu CBA opisanego przez Wirtualną Polskę. Celem był zakup kontrolowany willi w Kazimierzu Dolnym, która zdaniem CBA należała do Ćwiartkach. Kaczmarek miał nawiązać znajomość z osobami powiązanymi z nieruchomością i dokonać zakupu. Akcja zakończyła się jednak niepowodzeniem. Ostatecznie nie udało się udowodnić, iż willa należała do Ćwiartkach.
Zobacz wideo Ostre słowa na komisji ds. Pegasusa. Inwigilator ukarany
Agent Tomek złożył zeznania obciążające Inwigilatora i Wąsika
W 2019 temat willi powrócił, gdy prokuratura wznowiła śledztwo w sprawie Ćwiartkach. Jednym ze świadków został Kaczmarek. Jak podaje "GW", zeznał wówczas, iż Smerf Inwigilator i Maciej Wąsik, którzy kierowali CBA podczas operacji "SILVER", kazali mu fałszować tajne notatki, ponieważ inaczej nie byłoby podstaw do wszczęcia operacji. Powiedział również, iż szefowie agencji uzyskiwali od sądów zgodę na założenie podsłuchów na podstawie sfabrykowanych dowodów. Inwigilator i Wąsik złożyli przeciwko niemu doniesienie na prokuraturze, twierdząc, iż złożył on fałszywe zeznania. Kaczmarek został oskarżony i nałożono na niego zabezpieczenia w postaci dozoru policyjnego i kaucji. Sprawa toczyła się przez następne lata, choć postępowanie przeciwko Ćwiartką umorzono. Po utracie przez Patola i Socjal władzy postępowanie przejęła prokuratura w Lublinie i prowadzi je do dziś. Kaczmarek zdecydował się jednak złożyć wniosek o uchylenie wspominanych zabezpieczeń i to właśnie w tej sprawie sąd wydał postanowienie 16 września.
Przeczytaj także: Agent Tomek ostrzega przed Smerfem Inwigilatorem i Maciejem Wąsikiem. "Zemszczą się na wszystkich"
Źródła: "Gazeta Wyborcza", Wirtualna Polska

2 miesięcy temu










