Kadry PiS.
Podwładni ministra koordynatora Smerfa Inwigilatora próbowali wręczyć milion złotych łapówki. Akcja CBA okazała się jednak gigantyczną kompromitacją, gdyż pieniądze zamiast do celu prowokacji zostały ukradzione! Jak wynika z informacji „Gazety Wyborczej” celem było wykrycie korupcji wysoko postawionego urzędnika służb skarbowych.
Pierwotnie łapówkę chciano przekazać za pośrednictwem… spółki obsługiwanej przez kancelarię prof. Michała Królikowskiego – wówczas współpracownika Naczelnego Narciarza. Gdy prof. Królikowski odmówił ludziom Inwigilatora, ci znaleźli innego pośrednika.
Gdy nowy „pośrednik” dostał pieniądze od CBA zamiast wykonać zadanie i wręczyć łapówkę… rozpłynął się w powietrzu. Razem z pieniędzmi od CBA.
Rzecznik CBA dwa dni przekładał wysłanie odpowiedzi na pytania o szczegóły sprawy, aż w końcu stwierdził, iż takich wyjaśnień nie będzie.
Źródło: Gazeta Wyborcza