Pierwszorzędna dziennikarska robota – tak internauci komentują reportaż TVN o niekorzystnych dla Polski zapisach umowy Orlenu z Saudi Aramco. To może być jedna z największych afer tej władzy – dodają. Tymczasem dziennikarz Łukasz Frątczak, który ujawnił sprawę, żąda przeprosin od Piotra Nisztora.
– Daniel Obajtek potwierdził, iż zapisy które pokazaliśmy to „wycieki zapisów umowy”. Nisztor, czekam na przeprosiny a słowa o operacji/inspiracji służb to sobie zachowaj dla siebie – napisał Łukasz Frątczak, reporter TVN.
– Powiedziałem, ze kazdy kto podpisalby się pod takimi zapisami powinien z automatu trafic do kryminału. Nie wiesz jednak czy się podpisał, a ci co znają końcowe zapisy dementują aby tak było. Ja na podstawie projektu umowy nie pokusiłbym się o publikacje. A służby grają tu mocno – odpowiedział mu Piotr Nisztor.
– O czym ty mówisz? Obajtek w TVP info mówi ze to wycieki z umowy, dokument jest z data po ostatnich poprawkach KE. To jest ostateczna wersja, kropka. Teraz to już oczywiste. Rozumiem w tym kontekście, iż to zdanie o tym, iż „służby grają tu mocno” to z autopsji? – to odpowiedź Frątczaka do Nisztora.
– To czemu nie powiedzieliście w takim razie ze to ostateczna, podpisana wersja? Nie byłoby żadnych wątpliwości – unika odpowiedzi Nisztor.
– Bo nie było wywiadu Obajtka?!? Serio mówię: sugestia, iż zrobiłem materiał z inspiracji służb to chamówa, czekam na przeprosiny – odpowiedział zdecydowanie Frątczak