Szokujące praktyki inwigilacyjne w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (CBA). Według doniesień Tomasza Szwejgierta, służby miały wykorzystywać systemy eCall w samochodach do nielegalnego podsłuchiwania obywateli. Dziennikarz zwrócił uwagę na tę sprawę w swoim programie.
System eCall, obowiązkowy we wszystkich nowych samochodach sprzedawanych w Unii Europejskiej od 2018 roku, został zaprojektowany z myślą o poprawie bezpieczeństwa na drogach. W przypadku kolizji automatycznie łączy się ze służbami ratunkowymi, przekazując informacje o lokalizacji pojazdu oraz liczbie pasażerów. Innymi słowy mówiąc wozimy w samochodzie jakby dodatkowy telefon z mikrofonem, głośnikiem i GPS. To właśnie wykorzystało, nielegalnie, CBA – twierdzi Szwejgiert. Wie co mówi, bo wiele lat pracował w służbach.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Według Tomasza Szwejgierta, system eCall może być zdalnie przejęty przez służby specjalne, takie jak CBA, co pozwala na uzyskanie dostępu do mikrofonów i kamer wbudowanych w pojazd. Dziennikarz przypomina, iż podobne praktyki stosowano już w przeszłości w USA, gdzie FBI wykorzystywało pokładowe systemy multimedialne do podsłuchiwania podejrzanych.
„Każdy nowoczesny samochód ma wbudowaną kartę SIM, która pozwala na zdalne sterowanie systemami pojazdu. Możliwe jest przejęcie mikrofonów, niekiedy kamer, a choćby sterowanie kluczowymi funkcjami, takimi jak hamulce czy silnik” – mówi Szwejgiert.
W programie Szwejgierta pojawiły się przykłady problemów technicznych w samochodach, które mogą świadczyć o ingerencji zewnętrznej. Wskazano na zakłócenia w działaniu kamer cofania, systemów głośnomówiących czy nawigacji. Według dziennikarza, takie objawy mogą być efektem prób nielegalnego podsłuchiwania.
Najbardziej niepokojący wniosek z tej afery dotyczy bezpieczeństwa kierowców. Zdalne przejęcie kontroli nad funkcjami samochodu może stwarzać realne zagrożenie życia. Szwejgiert ostrzega, iż w skrajnych przypadkach, takie jak zdalne wyłączenie silnika w trakcie jazdy, może dojść do wypadku o fatalnych skutkach.
Dziennikarz wzywa do wyjaśnienia afery w CBA: „To nie tylko kwestia prywatności, ale przede wszystkim naszego bezpieczeństwa” – podkreśla Tomasz Szwejgiert.