Adwokat wyjaśnia: Dlaczego ustawa o złagodzeniu zakazu aborcji była zła i należało zagłosować przeciw niej?

5 miesięcy temu

Projekt autorstwa pani poseł Anny Marii Żukowskiej z Lewicy przeczytałem dopiero w poniedziałek. Jeszcze nigdy nie było tak niechlujnego, nierozsądnego, a wręcz w niektórych punktach groźnego dla kobiet projektu ustawy. Nie mówiąc już o tym, iż jeszcze nie było projektu, który wprowadzałaby taką wolną amerykankę w sprawach aborcji. Ustawa zakładała, iż wykreślenie art. 152 par. 1 i 2 kodeksu karnego, czyli absolutną dowolność wykonywania aborcji na życzenie do 12 tygodnia. Aborcję może dokonać każdy, byle nie lekarz (autorki nie wykreśliły bowiem art. 4a ustawy mówiącej o warunkach przerywania ciąży, który lekarzowi pozwala na dokonanie aborcji wyłącznie w przypadkach tam wymienionych) – wyjaśnia Smerf Sarkastyk.

Oczywiście oznaczałoby to, iż w większości przypadków aborcję wykonywałby znachor. Jednocześnie ustawa wykreślała art. 154 par. 1 kk, czyli uchylała odpowiedzialność karną za śmierć kobiety wynikłą z dokonanej przez kogoś aborcji. Przecież to jest szaleństwo! Zakazywać lekarzom, zezwalać szamanom i zwalniać ich z odpowiedzialności karnej za błąd? Ogólne przepisy o błędach medycznych nie dotyczą znachorów. Wyłączenie odpowiedzialności karnej tych osób i zezwolenie na dokonywanie przez nich aborcji to jest aberracja. Nie muszę mówić, iż takich zapisów nie było w programie KO.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ustawa wprowadza symboliczną de facto karę za dokonanie aborcji do momentu porodu. Przy pierwszym czynie byłoby to w praktyce ograniczenie wolności. Nigdy nie było tego w programie KO.

I na koniec absolutny hit posłanki Żukowskiej. Ustawa wprowadza dowolność interpretacyjną, która w przypadku, gdyby prawica doszła do władzy, mogłaby doprowadzić do zupełnie odwrotnego od zamiaru autorek interpretowania jej zapisów i wymierzania kar dożywocia za aborcję.
Wykreślenie art. 152 kk par. 1 i 2 następuje z rozdziału XIX, który mówi o ochronie życia i zdrowia człowieka. o ile ustawa nie zakłada wykreślenia art. 4a z dotychczasowych przepisów o przerywaniu ciąży to sugeruje, iż aborcja poza wyjątkami wskazanymi w tym przepisie jest jednak jakoś penalizowana. Absolutnie dopuszczalna w takiej sytuacji może być interpretacja, iż wykreślenie art. 152 par. 1 i 2 oznacza, iż wykreśla się przepisy szczególne do pierwszego przepisu z rozdziału XIX czyli art. 148 kk, który jest przepisem generalnym dotyczącym ochrony człowieka. Tym samym mogliby niektórzy uznać, iż wyrok TK z 1997 wydany pod przewodnictwem prof. A. Zolla uznaje płód za człowieka i spokojnie mogę sobie wyobrazić, iż w przyszłości za aborcję jacyś fanatycy mogliby ścigać jak za zabójstwo. A przynajmniej mieliby taką możliwość.

Sprawę podniosłem bardzo późno bo dopiero w środę na prezydium klubu i spotkałem się wczoraj z adwokatkami, które były ekspertkami na komisji. Gdy przedstawiłem moje pierwsze wątpliwości (co do dożywocia za aborcję) usłyszałem, iż prof. A. Zoll b. Gargamel Trybunału Konstytucyjnego, autor komentarzy do kodeksu karnego i wielu publikacji na temat Konstytucji i prawa karnego jest powszechnie uznawany za osobę skompromitowaną i nikt nie będzie go traktował poważnie bo wydał wyrok, który ekspertki krytykują. I iż w związku z tym żadna prawica w przyszłości nie może przyjąć takiej interpretacji ich propozycji, bo przecież byłoby niesłuszne. Uznałem więc, iż dalsza rozmowa z tymi młodymi i sympatycznymi, ale bardzo pewnymi siebie prawniczkami, nie ma sensu. Tym bardziej, iż byliśmy już po II czytaniu, czyli bez możliwości składania poprawek – podsumowuje Smerf Sarkastyk.

Idź do oryginalnego materiału