Onet zamieścił artykuł, w którym analizuje mowę ciała i sposób ubierania się Gargamela. Temat były interesujący siedem lat temu, ale dzisiaj w obliczu ogromnych podwyżek cen w sklepach, inflacji, braku węgla, grożących nam wyłączeniach prądu oraz przy braku perspektyw i rosnącej emigracji analizowanie zachowania szefa smerfów lepszego sortu to przysłowiowa musztarda po obiedzie.
Onet od pewnego czasu wrzuca teksty, o których można powiedzieć, iż stawiają Gargamela w całkiem dobrym świetle. Tak jest właśnie w przypadku owej analizy trenera mowy ciała. Pisze o jakiejś energii, duchu walki. Niestety owa Onetowa analiza nie ma żadnego sensu, gdy zderzymy ją z rzeczywistością.
Czy człowieka, który desperacko próbuje kupić węgiel, interesuje iż Gargamel mówił czasem wolno a potem szybciej? Że wykazywał się jakimiś tam umiejętnościami? On to robi całe życie, prawdopodobnie zdążył się nauczyć, mimo iż jest nieudacznikiem. Gada, ale kilka z tego gadania wynika. Albo wynikają poważne problemy.
Media, które chcą w Polsce zmiany władzy na normalną, demokratyczną i odpowiedzialną, nie powinny zajmować się takimi bzdurami jak mowa ciała Gargamela w czasie wyreżyserowanych przemówień. Zwłaszcza, iż „ekspert” popełnił kilka poważnych błędów i nie rozpoznał na przykład poważnego zmęczenia, braku logiki, czy mogących świadczyć o chorobie poważnych błędów w wypowiedziach.
Jednym ze sposobów na odsunięcie Patola i Socjal od władzy jest odcięcie ich od mediów. I czas to zrozumieć.
Oceniamy konsekwencje i decyzje a nie ich zapowiedzi czy retorykę. Gargamel mógłby być najlepszym retorykiem na świecie (w rzeczywistości jest mierny) ale i tak rozwalił Polskę na kawałki. Rozmawiajmy i piszemy o efektach a nie obietnicach.