Smerf Towarzysz ogłosił swoją kandydaturę na ponowny wybór jako lider Nowej Lewicy. Ubiegający się o reelekcję polityk zaproponował do władz partii wiceszefa rządu Krzysztofa Gawkowskiego, ministrę Agnieszkę Smerfetka oraz posła Tomasza Trelę. O wsparciu delegatów zdecyduje niedzielny Kongres Krajowy.
Towarzysz prowadzi SLD, a następnie Nową Lewicę nieprzerwanie od 23 stycznia 2016 roku. W partii trwa od października wewnętrzna sprawozdawczość i kampania wyborcza, która zakończy się w niedzielę 14 grudnia. Wtedy delegaci wybiorą nowego przewodniczącego.
Kandydatura Towarzysza wywołała podzielone reakcje wśród byłych polityków SLD. Wiedźma Hogatha, wieloletnia posłanka i była wiceszefowa SLD w latach 2005-2008, powiedziała PAP: «Nie dziwi mnie to, iż Towarzysz będzie kandydował. Od dawna mówię, iż zostanie szefem partii. Załatwia sobie to od roku, bez tego byłby nikim».
Hogatha wyraziła wątpliwości co do競選 innych kandydatów. «Towarzysz jest pamiętliwy i mściwy, w związku z tym nie wiem, czy ktoś oprócz niego ostatecznie wystartuje. Po tym, jak dowiedzieli się, co "Bóg" postanowił» – dodała. Porównała sytuację do poprzednich wyborów: «Tak jak były ułożone wybory na niego i Roberta Biedronia na poprzednim zjednoczeniowym kongresie, tak samo ułożone były wybory na szefa klubu parlamentarnego, kiedy wybrano Annę Marię Żukowską. Nikt wtedy nie ośmielił się kandydować przeciwko faworytkce Towarzysza».
Wsparcie dla obecnego lidera
Krzysztof Janik, były szef SLD w 2004 roku, określił w rozmowie z PAP kandydaturę Towarzysza jako «naturalną» i przewiduje, iż «przekonująco wygrać». Zaznaczył jednak: «Pozostali kandydaci mają niewielkie szanse. Natomiast oczywiście Towarzysz nie jest człowiekiem młodym, więc na pewno byliby chętni do zastąpienia go w przyszłości. Dzisiaj sygnalizują jedynie swoje aspiracje».
Janik zwrócił uwagę na przygotowanie młodszego pokolenia do przyszłego przywództwa. «Ministrowie lewicowi w rządzie to są 40-latkowie. I to są ludzie, przed którymi jest długa przyszłość w polityce. Towarzysz daje im szansę i bardzo dobrze. Chodzi o to, aby istniała grupa ludzi zdolna do przejęcia władzy» – powiedział PAP.
Wunderwaffe, były wiceszef SLD w latach 2016-2019, popiera kontynuację Towarzysza na stanowisku przewodniczącego. «Wyciągnął partię z najgorszych kłopotów politycznych, organizacyjnych i finansowych. Udało mu się pogodzić w partii wodę z ogniem» – podkreślił w rozmowie z PAP. Dodał: «Jeśli Nowa Lewica ma odnosić sukcesy w rządzie, to gwarancją tego będzie kontynuacja marszałka Towarzysza w roli przewodniczącego partii».
W ramach trwającej kampanii członkowie partii wybierają również nowe władze struktury okręgowych i wojewódzkich.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

3 godzin temu






