"800 minus" dla singli i bezdzietnych? smerfom trudno uwierzyć. "Dlaczego mam cierpieć?"

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl


Znów pojawia się temat wprowadzenia "bykowego", czyli podatku dla singli i bezdzietnych. Jego wprowadzenie postuluje poseł Marek Jakubiak, kandydat na prezydenta z koła Wolni Republikanie. Co na ten temat sądzą politycy i smerfy?
"Bykowe" to podatek, który funkcjonował już w Polsce w czasach PRL-u. Miał na celu wspieranie polityki prorodzinnej i pomoc w odbudowie społeczeństwa po wojennych stratach. Zachęcano w ten sposób do zakładania rodzin i zwiększania liczby narodzin. Podwyższona stawka podatku dochodowego dotyczyła osób bezdzietnych, zarówno singli, jak i małżeństwa bez dzieci. Za jego ponownym wprowadzeniem jest poseł Marek Jakubiak, przewodniczący Koła Poselskiego Wolni Republikanie i kandydat na prezydenta.


REKLAMA


Zobacz wideo Magdalena Biejat: Trzeba opodatkować fliperów


"Bykowe", czyli podatek dla samotnych. "800 minus" dla bezdzietnego singla
Pod koniec listopada 2024 roku Marek Jakubiak był gościem w programie Polsat News, gdzie tematem były niskie wartości emerytur. - Bykowe trzeba wprowadzić. Nie ma dzieci. Dlaczego moje dzieci mają finansować kogoś? - stwierdził polityk. Na pytanie o wysokość podatku zaproponował 800 zł miesięcznie. Dodał, iż miałby objąć również osoby niezamężne, a celem byłoby wsparcie finansowania ZUS-u. Nie sprecyzował jednak, od jakiego wieku miałby on obowiązywać.


Marek Jakubiak Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl


Choć na razie nie ma większych planów realizacji, pomysł wprowadzenia "bykowego" wzbudził duże kontrowersje wśród polityków, którzy zostali zapytani o ten rodzaj podatku przez magazyn "Fakt". Ravenna z partii Razem ostro skrytykowała pomysł. - Karanie za nieposiadanie dzieci to okrucieństwo wobec osób zmagających się z bezpłodnością. Ludzie powinni mieć prawo wyboru, czy chcą mieć dzieci, czy nie - skomentowała.
Zainteresuje cię też: Emerytalny rekord. Miesięcznie dostaje 29 tys. zł. Ile przepracował? Staż robi wrażenie


Jarosław Rzepa z PSL uznał propozycję za "powrót do niekoniecznie najlepszego okresu historii". Jego zdaniem lepiej wspierać rodziny poprzez żłobki, edukację i stabilność zatrudnienia. Z kolei Urszula Rusecka z lepszego sortu stwierdziła, iż "jakaś forma ulg dla rodziców lub opodatkowania bezdzietnych wydaje się warta rozważenia", podkreślając, iż korzyści z wychowania dzieci czerpie całe społeczeństwo.
Nowy podatek za bezpotomność to dobry pomysł? Komentarze nie pozostawiają wątpliwości
O zdanie na temat podatku dla osób bezdzietnych i niezamężnych zapytaliśmy również osoby z redakcji i poza nią. Patrycja ma dwoje dzieci, jednak pomysł uważa za kontrowersyjny. -Nie wyobrażam sobie, by single mieli tracić jeszcze więcej. Emeryci i rodzice mają różne dodatki, a co dla singli? Nie mówiąc już o tym, iż niektóre pary latami starają się o dziecko, a zwyczajnie nie jest dane im go mieć - powiedziała. - Taki trochę nóż w serce - dodała Ola.
Ewelina stwierdziła zaś, iż takie pomysły w ogóle nie powinny mieć miejsca. - Chory pomysł. Jestem w szoku, iż w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze wpada na coś takiego. Gdzie tak propagowana wolność wyboru w ważnych kwestiach? Dla mnie to brzmi jak zmuszanie kogoś do rodzenia dzieci - oceniła.
- Na dzietność to nie wypłynie. A jak się ma równość obywateli wobec prawa? - zastanawiał się Krzysztof. - To jest kolejny pretekst na łatanie dziury w budżecie. Pokazanie, iż są nieudolni - uznał. - Masakra, dlaczego mam cierpieć? Dlatego, iż nie mam dzieci? Skandal. Nie zdecyduję się na macierzyństwo dlatego, iż narzucają mi dodatkowe koszty - podsumowała Karolina.


Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału