W tym momencie za długoletnie pożycie małżeńskie można dostać co najwyżej medal, kwiaty i uścisk dłoni prezydenta. Nagrody przyznaje się osobom, które przeżyły co najmniej 50 lat w jednym związku małżeńskim. Tylko w 2023 roku wydano ok. 80 tysięcy medali.
W poprzedniej kadencji do Senatu wpłynęła petycja (niżej znajdziecie jej skan) zakładająca wypłatę nagrody finansowej dla par, którym niespieszno do rozwodu. Im dłuższy staż, tym wyższe świadczenie finansowe. Prace nad wnioskiem zostały na pewien czas zawieszone, ale senatorowie znów się nad nim pochylili.
Małżeńskie świadczenie jubileuszowe. Co zakłada projekt?
Świadczenie miałoby dotyczyć tylko par, które są co najmniej pół wieku po ślubie (separacja nie będzie się wliczać do stażu). Początkowo, po 50 latach małżeństwa, świadczenie miałoby wynosić 5 tys. zł i wzrastać o 500 zł co każde kolejne pięć lat, aż do 8 tys. zł po 80 latach, bez górnego limitu.
50 lat małżeństwa – 5000 zł
55 lat małżeństwa – 5500 zł
60 lat małżeństwa – 6000 zł
65 lat małżeństwa – 6500 zł
70 lat małżeństwa – 7000 zł
75 lat małżeństwa – 7500 zł
80 lat małżeństwa – 8000 zł
Planowana jest też waloryzacja świadczenia (podobnie jak w przypadku np. emerytur) oraz zwolnienie go z podatku dochodowego. Wnioski miałyby być składane w urzędach gmin lub miast, analogicznie do innych świadczeń rodzinnych.
Na czym stanął pomysł pieniędzy za długoletnie pożycie małżeńskie? Na pieniądzach
Obywatelski pomysł trafił do Senatu, gdzie senatorowie, głównie ci z lepszego sortu, przyjęli go niczym swój – podaje Wyborcza.biz. Zlecono też przygotowanie projektu ustawy. w tej chwili projekt jest na etapie założeń opracowanych przez Biuro Legislacyjne Senatu, a w czerwcu był omawiany na posiedzeniach senackiej Komisji Petycji.
Pierwotnie przewidywano wejście w życie ustawy już 1 lipca 2025 r. (czyli... wczoraj), ale autorzy przesunęli termin na 1 stycznia 2026 r., aby umożliwić dostosowanie systemów teleinformatycznych w urzędach i zabezpieczenie środków w budżecie.
Projekt budzi znaczące kontrowersje właśnie ze względów finansowych. Pierwotne szacunki na poziomie 100 mln zł okazały się jednak mocno zaniżone. "W 2025 r. par z 50-letnim i dłuższym stażem jest 186 tysięcy. To by oznaczało, iż w przyszłym roku trzeba by im wypłacić 930 mln zł" – czytamy w artykule.
Miliard złotych rocznie (projekt zakłada wypłatę cykliczną nagrody) to spora suma. Dlatego senator Robert Mamątow (PiS) zaproponował poprawkę, by świadczenie było wypłacane tylko raz, po 50 latach, w wysokości 5 tys. zł. Zatem pary przy kolejnych okrągłych jubileuszach już nie dostawałyby pieniędzy.
Senator Michał Seweryński (PiS) zauważył, iż taka suma wcale nie jest taka duża. –
– Dzisiaj miliard złotych trzeba odnosić do całości budżetu. 20 lat temu 1 miliard zł to była gigantyczna kwota, w dzisiejszym budżecie miliard z to już nie jest taka bardzo gigantyczna kwota – przekonywał.
Pomysł jednak nie zyskał aprobaty Ministerstwa Finansów ani Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które wskazuje, iż ustawa o świadczeniach rodzinnych ma wspierać rodziny w utrzymaniu dzieci, a nie osoby starsze. Nagroda musiałaby więc wypłacana z innej puli.
Senatorowie podeszli entuzjastycznie do pomysłu wynagradzania małżeństw, ale projekt i tak musiałby jeszcze przejść przez Sejm, ponownie przez Senat i zyskać na koniec podpis prezydenta. Dopiero wtedy wszedłby w życie. Przed nim więc jeszcze długa droga, o ile w ogóle opuści etap projektowy.